Co dalej ze Zdanowską? Miller wskazuje na ruch prezydenta

Dodano:
Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska została prawomocnie skazana na karę grzywny. Ten fakt wywołał duże poruszenie. Politycy PiS twierdzą, że zgodnie z prawem Zdanowska (nawet jeśli wygra wybory) nie będzie mogła ponownie objąć urzędu prezydenta miasta. Źródło: PAP / Grzegorz Michałowski
Były premier Leszek Miller upatruje rozwiązania problematyczne sytuacji z wybraną na kolejną kadencję prezydenta Łodzi Hanną Zdanowską w ruchu prezydenta.

Według sondaży exit poll, dotychczasowa prezydent Łodzi Hanna Zdanowska uzyskała w niedzielnych wyborach 70,1 proc. głosów. Wynik też może zmienić się o kilka procent – ostateczne wyniki PKW poda w środę, albo czwartek, ale pewne jest, że Hanna Zdanowska wygrała w I turze i to ze zdecydowaną przewagą. – Tu jest Łódź, to Łódź decyduje o swoim losie. Teraz bierzemy się do pracy - przed nami 17 wspaniałych planów dla naszych dzielnic i osiedli. Zobowiązanie kosztuje – mówiła po ogłoszeniu wyników Zdanowska.

Zwycięstwo Hanny Zdanowskiej jest o tyle problematyczne, iż istnieje spór czy jako osoba skazana prawomocnym wyrokiem sądu może sprawować urząd. W ubiegłym tygodniu wojewoda łódzki Zbigniew Rau zaapelował do niej o rezygnację z kandydowania w wyborach na prezydenta Łodzi. – Osoba taka w polskim porządku prawnym nie może być burmistrzem czy prezydentem miasta. Gdyby nie fakt, że jej kadencja dobiega końca, wszcząłbym postępowanie zmierzające do wygaszenia jej mandatu - mówił.

Do sprawy odniósł się dziś na antenie RDC były premier Leszek Miller. Polityk przewiduje, że odwołanie Hanny Zdanowskiej przez wojewodę może się skończyć protestami. – Sądzę, że nie tylko łodzianie wyjdą na ulicę, ale również mieszkańcy innych miast – mówił były premier.

Rozwiązania tej sytuacji Leszek Miller upatruje w ruchu prezydenta Andrzeja Dudy. – Lepiej byłoby, gdyby pani prezydent nie miała tego wyroku. Prezydent Andrzej Duda mógłby więc ułaskawić Hannę Zdanowską – ocenił były lider SLD.

Źródło: RDC
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...