Sędziowie Sądu Najwyższego wrócili, ale odprawy zatrzymają w kieszeni
Według ustaleń rozgłośni w Sądzie Najwyższym zapadła decyzja, że nie będzie zwrotu odpraw, jakie otrzymali wracający właśnie do orzekania najstarsi sędziowie SN.
W piątek przed wyborami Trybunał Sprawiedliwości UE zarządził zabezpieczenie w sprawie niektórych zapisów nowelizacji ustawy o SN do czasu wydania orzeczenia. Tym samym sędziowie, którzy przeszli w stan spoczynku, uważają, że mogą wrócić do orzekania w Sądzie Najwyższym.
Jak informuje RMF FM, odprawy odchodzących w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego to równowartość ich 6-miesięcznego wynagrodzenia. I tak np. Józef Iwulski i Stanisław Zabłocki otrzymali prawie 170 tys. zł. Pozostali, którzy ukończyli 65 lat, ponad 144 tys. zł. Łączna suma wypłaconych w lipcu i wrześniu odpraw to 3 mln 225 tys. zł.
Radio podkreśla, że sędziowie, którzy otrzymali już odprawy, nie dostaną ich w przypadku ponownego przejścia w stan spoczynku. Nie otrzymają też wyrównania za okres po przejściu w stan spoczynku, a przed powrotem do pracy.
Pod koniec lipca Sąd Najwyższy postanowił zawiesić przepisy ustawy o SN dotyczące przechodzenia sędziów tego sądu w stan spoczynku i zapytał o nie TSUE. Na początku października skargę do trybunału przeciwko Polsce skierowała również Komisja Europejska.