"Mam pana wyprosić?". Potężna awantura w telewizyjnym studiu
W piątek (19 grudnia) w Brukseli zapadła decyzja o udzieleniu Ukrainie wsparcia w formie pożyczki w wysokości 90 mld euro na kolejne dwa lata. Zostanie ona sfinansowana ze wspólnego długu, gwarantowanego unijnym budżetem. Udziału w zaciągnięciu tego zobowiązania odmówiły Czechy, Węgry i Słowacja.
Szefowie państw i rządów UE nie osiągnęli porozumienia w sprawie przekazania Ukrainie zamrożonych rosyjskich aktywów, głównie z powodu sprzeciwu Belgii, która obawia się odwetu ze strony Moskwy.
Według portalu Politico, który powołuje się na wysokich rangą urzędników Komisji Europejskiej, UE ma płacić Ukrainie 3 mld euro rocznie z tytułu odsetek od pożyczki, począwszy od 2028 r., w trakcie siedmioletniego budżetu.
Źródła publikacji twierdzą, że wypłata odsetek rozpocznie się w 2027 r., ale w tym roku wyniesie ona zaledwie 1 mld euro.
Kłótnia w studiu
W trakcie programu na antenie TVP Info doszło do ostrej wymiany zdań między prowadzącą a doradcą prezydenta RP Błażejem Pobożym.
– To jest tak zwany headroom. Czyli to jest kwestia, jak to zostało nazwane, elastycznej rezerwy budżetu unijnego. Według deklaracji premiera, który nie należy do żadnego portfela, ani niemieckiego, ani francuskiego, ani polskiego, była do wykorzystania w szczególnej sytuacji i teraz jest ta szczególna sytuacja – stwierdziła pracownica stacji.
Na jej słowa zareagował Poboży, mówiąc ironicznie, że po tej wypowiedzi prowadzącą z pewnością zasłuży na "premię kwartalną". Po tej wypowiedzi między nim a pracownicą stacji wywiązała się kłótnia. W końcu prowadząca zapytała, czy ma wyprosić polityka ze studia. Poboży odparł, że nie ma takiej możliwości.
"Czyli nie jest skandalem stronniczość prowadzącej, okłamywanie widzów i grożenie wyrzuceniem gościa z PUBLICZNEJ telewizji, a skandalem ma być moja twarda postawa na to bezprawie? Niedoczekanie wasze. To są media publiczne i głos Prezydenta Nawrockiego ma prawo tu wybrzmieć!" – skomentował później całą sytuację doradca prezydenta.