Wiceszef Google: Unijna dyrektywa zagraża wolności słowa
Wywiad z Gingrasem dla wp przeprowadził dziennikarz "Do Rzeczy" Marcin Makowski – Unijna dyrektywa regulująca prawa autorskie w obecnym kształcie zagraża wolności słowa i szkodzi wydawcom. W konsekwencji jej zapisów z YouTube mogą zniknąć miliony treści. Przyszłość Google News byłaby niepewna – stwierdził Richard Gingras.
Wiceprezes Google przyznał, że z niepokojem obserwuje wprowadzane zmiany i nie wyklucza, że mogą one ograniczyć swobody, którymi do tej pory cieszyli się obywatele UE. Dodał, że unijna dyrektywa zagraża wydawcom prasowym w byciu "niezależnymi głosami". Gingras zapewnił, że zdaje sobie sprawę z potrzeby dostosowania praw autorskich do epoki cyfrowej, ale stwierdził, że dyskusja na temat zmian w prawie powinna być wprowadzane ostrożnie, aby uniknąć "skutków ubocznych".
Acta 2?
Na początku września Parlament Europejski przegłosował projekt dyrektywy o prawie autorskim dotyczącym Internetu, który popularnie nazywany jest "ACTA 2". Projekt wzbudza wiele emocji, a część komentatorów twierdzi, że wprowadza cenzurę w sieci. Zwolennicy zmian podkreślają, że rynek cyfrowy wymaga uregulowania, z kolei przeciwnicy wskazują na możliwość inwigilacji i zaprowadzenia nowej cenzury.
Wiele kontrowersji budzi art. 11 dotyczący wydawców prasowych, o którym powszechnie mówi się, że wprowadza "podatek od linków". Zapis ma teoretycznie ochraniać prawa autorskie – aby móc skorzystać z publikacji danego portalu, inny serwis będzie zmuszony wykupić licencję.
Za przyjęciem dyrektywy głosowali europosłowie Platformy Obywatelskiej.
"Europarlament w dzisiejszym głosowaniu przyjął sprawozdanie dotyczące reformy prawa autorskiego. Żałuje ze nie udało się wywalczyć pełnych zmian w art.13" – napisał na Twitterze Michał Boni. Z kolei Tomasz Poręba z Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że jest to "czarny dzień dla wolności w internecie. ACTA 2 glosami także posłów PO przyjęta. Delegacja PiS zdecydowanie przeciw".
Przypomnijmy, że głosowanie dotyczące przyjęcia projektu miało miejsce już w lipcu. Wtedy jednak odrzucono te rozwiązania stosunkiem głosów 318 do 278. Po tym fiasku, do projektu wprowadzono ponad 250 poprawek.