"Przyszedł już na mnie czas". Mamed Khalidov zakończył karierę
Khalidov przegrał jednoznacznie na punkty, a sędziowie byli jednomyślni w swojej decyzji (2x 29:28, 30:27). Po drugiej porażce z Tomaszem Narkunem Khalidov ogłosił swoją decyzję.
– Problem jest taki, że czasami przestaje mi pracować mózg. Mam problemy z głową, z koncentracją. Może nic mi nie być przez pół roku, ale przychodzi w końcu taki moment, że mnie łapie i nie wiem, gdzie jestem. Wchodząc do klatki, nie mogę zrobić kombinacji ciosów, zawieszam się. To nie jestem ja, nie jest to moja praca, nie jest mój timing, uderzenie. To jest strasznie męczące, bo walczysz nie z przeciwnikiem, tylko z samym sobą. Nie chcę robić z siebie pajaca, dlatego kończę – powiedział Khalidov.