"Wrogie przejęcie" odbije się Platformie czkawką? "Szybko nie zapomnimy, jak Schetyna traktuje swoich partnerów"
Ośmioro posłów – w tym siedmioro z Nowoczesnej – zdecydowało się w środę dołączyć do klubu Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska. Oznacza to, że Nowoczesna straciła swój klub parlamentarny. "W tym momencie pozostajemy wierni szyldowi Koalicji Obywatelskiej. To oznacza wygaszenie członkostwa w klubie Nowoczesnej" – stwierdziła Kamila Gasiuk-Pihowicz. Przypomnijmy, że transfer nastąpił po odrzuceniu przez klub Nowoczesna uchwały jego prezydium ws. powołania jednego wspólnego klubu przez obie formacje. Połączeniu klubów sprzeciwiała się szefowa partii Katarzyna Lubnauer.
O tym, jak Nowoczesna wychodzi z szoku pisze na łamach dzisiejszej "Rzeczpospolitej" Michał Kolanko. – To było jasne, że Platforma od wyborów dąży do integracji. Ale nikt nie sądził, że wydarzy się to w taki sposób – mówi jeden z polityków.
Z ustaleń gazety wynika, że już w najbliższy weekend Nowoczesna ma podjąć decyzję dotyczącą swojej przyszłości. Politycy tej formacji zapowiadają jednak, że żadnej kapitulacji wobec Platformy Obywatelskiej nie będzie. "Ostrze krytyki" w samej Nowoczesnej ma być skierowane przede wszystkim wobec Kamili Gasiuk-Pihowicz. Jak donosi "Rz", wściekli mają być na nią przede wszystkim "w terenie".
Okazuje się, że nawet w Platformie Obywatelskiej "wrogie przejęcie" jest traktowane raczej z dystansem. Zdaniem polityków tej partii, może mieć ono negatywny wpływ na wizerunek ugrupowania. Chodzi tu przede wszystkim o zdolność PO do konsolidowania wokół siebie środowisk opozycyjnych. Te obawy nie są bezpodstawne. – Nawet jeśli szybko pojawią się nowe tematy, to nasze struktury prędko nie zapomną tego, jak Schetyna traktuje swoich „partnerów" – wskazuje rozmówca Kolanki, polityk partii opozycyjnej, nie z PO i nie z Nowoczesnej.
W mocnych słowach obecną sytuację podsumował też Piotr Zgorzelski z Polskiego Stronnictwa Ludowego. – Nie ma już Koalicji Obywatelskiej – mówił w programie#RZECZoPOLITYCE.