Gwałtowne protesty w Paryżu. Policja użyła gazu łzawiącego
Jak podaje BBC News, w centrum miasta zgromadziło się około 5 tys. ludzi, którzy starli się z pilnującymi porządku służbami. Media podają, że policja użyła gazu łzawiącego, a także pojawiły się informacje o używaniu wobec demonstrujących gumowych kul. Dotychczas zatrzymano ponad pół tysiąca ludzi, a około 360 osób trafiło do aresztu. Zatrzymywani przez policję demonstranci mieli przy sobie niebezpieczne narzędzia m.in. kije bejsbolowe i młotki.
W samym Paryżu władze wprowadziły specjalne środki bezpieczeństwa. Po gwałtownych protestach w ubiegłą sobotę, do stolicy Francji ściągnięto dodatkowe siły. Na ulicach miasta pojawiło się około 8 tys. funkcjonariuszy, a także kilkanaście wozów opancerzonych.
Rząd ustępuje, protesty trwają
Demonstracje we Francji trwają od kilku tygodni. W listopadzie tzw. ruch żółtych kamizelek postanowił zaprotestował przeciwko rosnącym cenom paliwa i polityce prezydenta Emmanuela Macrona, który, zgodnie z obietnicami wyborczymi, wprowadza reformy, często uderzającej w najbiedniejszych.
W tym tygodniu rząd zdecydował jednak, że w związku protestami "żółtych kamizelek" na pół roku zawieszone zostaje wprowadzenie podwyżki podatku paliwowego. To nie uspokoiło jednak Francuzów, a demonstracje przekształciły się w protest przeciwko wysokim kosztom życia.
Szokujące obrazy z Paryża
Protesty w stolicy Francji wzbudzają wiele emocji, a obrazy jakie trafiły do mediów szczególnie w ubiegły weekend, były wstrząsające. W manifestacjach w dniach 1-2 grudnia, rannych zostało ponad 100 osób, kilkaset zostało zatrzymanych, a ulice Paryża media porównywały do krajobrazu po bitwie. Grupy z imigranckich przedmieść oraz chuligani i anarchiści podpalali samochody, budynki i niszczyli witryny sklepów. Podpalono również wóz policyjny. Manifestanci zniszczyli także posąg Marianne znajdujący się wewnątrz Łuku Triumfalnego.
Wczoraj wybuchła kolejna burza, kiedy Francuzi zobaczyli bulwersujące nagranie, na którym widać działania szturmowych oddziałów policji wobec licealistów protestujących przeciwko reformie edukacji. Na umieszczonym w sieci wideo widać zatrzymanych uczniów klęczących w rzędach, z rękoma skutymi kajdankami bądź trzymanymi za głowami. Jak tłumaczą władze, zachowanie funkcjonariuszy to efekt gwałtownych starć z policją, do których doszło przed nagraniem.