Zamach w Strasburgu. Nie żyje Polak, który chciał powstrzymać terrorystę
36-letni Bartosz Niedzielski był pracownikiem Parlamentu Europejskiego w Strasburgu. Mieszkający od 20 lat w Strasburgu Polak w dniu tragicznych wydarzeń wybrał się na koncert do jednego z klubów. Według relacji świadków, gdy Polak zobaczył przed klubem zamachowca z bronią, rzucił się na niego, żeby nie dopuścić do tragedii. Został wówczas postrzelony w głowę. Jego stan był krytyczny, przez kilka dni walczył o życie w jednym ze szpitali.
Zamach w Strasburgu
Do tragedii doszło 11 grudnia wieczorem obok popularnego jarmarku bożonarodzeniowego w pobliżu placu Kleber. Napastnik strzelał w tłum. Minister spraw wewnętrznych Francji Christophe Castner poinformował wówczas, że nie żyją trzy osoby, a 12 jest rannych. W piątek, w szpitalu, zmarła czwarta ofiara terrorysty.
Podejrzany o przeprowadzenie ataku Cherif Chekatt, miał 29-lat, urodził się w Strasburgu. Jak podkreślają media, mężczyzna był na celowniku służb, które miały nawet próbować go zatrzymać na kilka godzin przez zamachem.
We wtorek wieczorem, zanim Cherif Chekatt zbiegł z miejsca zdarzenia, postrzeliła go policja. Zamachowca szukało dwa dni 350 funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa.