"Szampan musi być". Sylwestrowo-alkoholowe porady Kwaśniewskiego
– Przede wszystkim szampan – jako trunek rytualny – musi być. Może go być niewiele, ale musi być dobrej jakości, przestrzegam przed tanimi podróbkami – mówił w 2001 roku prezydent Aleksander Kwaśniewski.
– Coś przed wyjściem na bal, niekoniecznie wielki posiłek, ale pożywny obiad się przyda. Może się okazać, że w atmosferze sylwestrowej nie będzie czasu na jedzenie. Wiem, że panie niechętnie to robią, bo kreacje sylwestrowe, ale z doświadczenia wiem, że warto – tłumaczył Kwaśniewski.
– Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek ktoś mi powiedział, że z sylwestrowej imprezy zapamiętał jakieś świetne danie. W poszukiwaniu wrażeń kulinarnych można sobie pójść do dobrej restauracji w dowolny dzień roku. A tej nocy trzeba tańczyć, bawić się z przyjaciółmi – dodał prezydent.
– No i najważniejsza rzecz - kontrolować się. Panowie miewają, niestety, taką tendencję, że najpierw przyspieszają tempo, bo kończy się stary rok, potem przyspieszają, bo zaczyna się nowy rok, a kończy się to zawsze fatalnie. Uważam, że w sylwestra najlepiej jest zrezygnować z mocnych alkoholi i raczej sączyć tak zwane long drinki, bo z nimi łatwiej się kontrolować – podkreślał ówczesny prezydent. – Najgorzej, gdy człowiek się budzi pierwszego stycznia i nawet nie wie, że to już Nowy Rok – stwierdził.
– A w ten wieczór trzeba się dobrze bawić, bo w sylwestra każdy z nas, nawet jeśli tej myśli nie dopuszcza do siebie, czuje upływający czas. Czuje, że nigdy nie będzie młodszy, nigdy nie dostanie tych samych szans – podsumował.
Wywiad ukazał się 28 grudnia 2001 r. w "Gazecie Telewizyjnej". Jego przedruk znajduje się w archiwum serwisu Prezydent.pl.