Polska "wyłamuje się z linii UE"? Minister Czaputowicz tłumaczy się ze słów ws. Brexitu
Kontrowersyjna propozycja szefa polskiego MSZ padła w odpowiedzi na pytanie dziennikarza „Rz”: „Czy można jeszcze uratować Wielką Brytanię przed katastrofą, jaką byłoby wyjście z Unii bez żadnego porozumienia”.
„Potrzeba odważnych działań. W grudniu rozmawiałem na ten temat w Londynie i Dublinie z moimi odpowiednikami Jeremym Huntem i Simonem Coveneyem. Gdyby Irlandia zwróciła się do UE, by zmienić w umowie z Brytyjczykami postanowienia dotyczące backstopu (powiązanie Irlandii Północnej z UE unią celną i częściowo regułami jednolitego rynku do czasu zawarcia hipotecznej nowej umowy o współpracy Londynu z Brukselą – red.), tak by obowiązywał on czasowo, powiedzmy pięć lat, sprawa byłaby rozwiązana” – mówił szef MSZ w rozmowie z „Rz”. "Byłoby to oczywiście mniej korzystne dla Irlandii niż backstop bezterminowy, jednak znacznie korzystniejsze niż brexit bezumowny, który nieuchronnie się zbliża” – dodał Jacek Czaputowicz, a jego słowa zaskoczyły wielu unijnych liderów.
Wypowiedź ministra szeroko komentowały brytyjskie media, które w wypowiedzi tej widzą "wyłamywanie się" z linii Unii Europejskiej ws. Brexitu. "Jego komentarz wskazuje na rosnące obawy wśród liderów państw UE, że naciskanie na Wielką Brytanię, aby ta zaakceptowała mechanizmu backstopu zaszkodzi samej UE i doprowadzi do wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii bez żadnego porozumienia – paradoksalnie tworząc twardą granicę, której powstaniu mechanizm backstopu miał zapobiec” – czytamy na stronie brytyjskiego dziennika "The Telegraph".
Jak tłumaczył dzisiaj szef polskiego MSZ, jego propozycja nie miała na celu zmiany stanowiska Unii Europejskiej, ale jest "odpowiedzią na wezwanie władz Unii Europejskiej, m.in. (szefa Rady Europejskiej) Donalda Tuska, do odważnych propozycji dotyczących tego, jak wyjść z impasu” ws. Brexitu.
Polska nie chce wyłamać się z solidarności europejskiej – podkreślał Czaputowicz. Polityk stwierdził też, że propozycja dotycząca backstopu to tylko „jedna z idei do rozważenia”.
"Plan B" w sprawie Brexitu
Wczoraj brytyjska premier Theresa May zapowiedziała, że będzie kontynuować negocjacje w sprawie Brexitu. Po tym jak parlament odrzucił wynegocjowane przez nią porozumienie dot. wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, May przedstawiła wczoraj w Izbie Gmin "Plan B" dotyczący Brexitu.
– Będę kontynuować negocjacje w sprawie Brexitu. Wyjdziemy z UE w taki sposób, żeby było to jak najmniej bolesne dla obywateli – tłumaczyła May. Brytyjska premier zaproponował m.in. zniesienie opłaty za rejestrację obywateli UE jako osoby osiedlonej "settled status" w wysokości 65 funtów. Odnosząc się do pytań o ewentualność przeprowadzenia kolejnego referendum ws. Brexitu, May stwierdziła, że "obowiązkiem władz" jest obecnie wprowadzenie w życie decyzji jaką Brytyjczycy podjęli przy pierwszym głosowaniu.