Francja przeciwko Nord Stream 2? "Nie chcemy zwiększać zależności od Rosji"
Głosowanie będzie dotyczyło zmiany przepisów, które są podstawą do budowy gazociągu Nord Stream 2. Według założeń, dostawcą gazu i właścicielem konstrukcji miał być Gazprom – rosyjski koncern wydobywczy. Bruksela chce zmienić przepisy tak, by jeden podmiot nie mógł być zarazem dostawcą surowca i właścicielem gazociągu. Zmiana regulacji ma objąć także gazociągi, które częściowo są poza terytorium Unii Europejskiej.
Niemcy chcą natomiast zapobiec zmianom, podobnie jak m.in. Holandia, Austria, Grecja czy Belgia. Głos Francji miał być kluczowy w sprawie zablokowania zmian w przepisach. „Nie chcemy zwiększać zależności od Rosji i szkodzić interesom takich krajów UE jak Polska i Słowacja” – powiedziało „SZ” anonimowe źródło w Paryżu.
Jak informuje niemiecka gazeta, na zmianę stanowiska Paryża mogłaby wpłynąć osobista interwencja prezydenta Emmanuela Macrona. Redakcja "SZ" zwraca uwagę, że Macron do tej pory zawsze brał pod uwagę stanowisko rządu Angeli Merkel. Nadal nie ma jednak oficjalnej i spójnej deklaracji rządu. Rzecznik francuskiej minister do spraw europejskich Nathalie Loiseau nie odpowiedziała na pytanie o stanowisko Francji.