Nieoficjalnie: Polski konsul w Norwegii nie zostanie odwołany
Pod koniec stycznia Sławomir Kowalski, polski konsul w Norwegii, został uznany za osobę niepożądaną. Dyplomata walczył z urzędem Barnevernet, norweskim Jugendamtem, o prawa polskich dzieci. Spór ma swoje źródło w sytuacji, do jakiej doszło kilka miesięcy temu w mieście Hamar. Rodzice czwórki dzieci zostali umieszczeni na obserwacji w ośrodku wychowawczym. Konsul sprzeciwił się odebraniu im dzieci w tzw. trybie alarmowym i umieszczeniu ich u anonimowych opiekunów. Dramat Polaków trwa. Zezwolono im na opiekę tylko nad najmłodszym, niespełna rocznym dzieckiem
Rzeczniczka MSZ Norwegii Ane Haavardsdatter Lunde potwierdziła, że wezwano Polskę do odwołania konsula. "Tłem są jego działania w kilku sprawach konsularnych, które nie są zgodne z rolą dyplomaty" – poinformowały władze w Oslo. Notę z prośbą o opuszczenie kraju przez polskiego konsula otrzymała w siedzibie norweskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych ambasador RP w Oslo Iwona Woicka-Żuławska.
W 2016 r. Sławomir Kowalski otrzymał nagrodę im. Andrzeja Kremera "Konsul Roku", którą minister spraw zagranicznych przyznaje wyróżniającemu się urzędnikowi konsularnemu. Nagroda została ustanowiona w 2010 r. dla uczczenia pamięci byłego podsekretarza stanu w MSZ Andrzeja Kremera, tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej.