Kontrowersyjna propozycja Biedronia. "Milion zł za jedynkę"
O sprawie informuje dziennikarz "Polski the Times" Witold Głowacki oraz dziennikarka "Gazety Wyborczej" Adriana Rozwadowska.
Aby wejść w koalicję z Biedroniem, Razem miałoby przekazać 900 tysięcy zł na kampanię, wycofać Adriana Zandberga i schować swój szyld partyjny. Politycy w zamian dostaliby jedną "jedynkę" i jedną "dwójkę" na listach. W pozostałych okręgach dostaliby natomiast miejsca poniżej 3 pozycji.
"Częścią propozycji jest ban na logo Razem, to jednak dowód na to, że inna polityka jednak nie jest możliwa" – oceniła Rozwadowska.
Te doniesienia potwierdziła rzecznik partii Razem Dorota Olko.
"Przyznajemy, że taka propozycja się pojawiła. Trudno było ją uznać za poważną, więc ją odrzuciliśmy" – mówi Olko w rozmowie z portalem wpolityce.pl.
Rzecznik dodała, że Biedroń nie złożył żadnej innej oferty. Olko twierdzi, że Razem było dotąd otwarte na współpracę z Biedroniem, ale działacze nie mogli przyjąć takiej propozycji jaką usłyszeli od lidera Wiosny.