Premier Morawiecki nie poleci do Izraela na szczyt Grupy Wyszehradzkiej
W czwartek dziennik "Jerusalem Post” podał, że premier Izraela Benjamin Netanjahu, podczas rozmowy z dziennikarzami w Muzeum Polin miał powiedzieć, że "Polacy współpracowali z Niemcami w Holokauście”. Ambasador Izraela w Polsce Annę Azari zdementowała te rewelacje, sam Netanjahu odsyłał media do swojego rzecznika prasowego.
W piątek po południu na stronie Kancelarii Premiera Benjamina Netanjahu pojawił się krótki komunikat. "Podczas konferencji prasowej premier Netanjahu mówił o Polakach, nie polskim narodzie ani o państwie. Jego wypowiedź została błędnie zrozumiana i zacytowana w prasie" – czytamy w oświadczeniu. Jak podano dalej, nieprawidłowa informacja została poprawiona przez dziennikarza, który ją podał.
Dziś premier podkreślił, że to na jego prośbę, w trybie pilnym do MSZ została wezwana ambasador Izraela w Polsce Anna Azari. Szef rządu wyjaśnił, że w rzeczywistości premier Netanjahu mówił jedynie o indywidualnych przypadkach kolaborantów. – Co więcej, potwierdził też że w pełni podtrzymuje wspólną deklarację, którą Polska i Izrael przyjęły w czerwcu ubiegłego roku i która jest bardzo ważnym dokumentem wzmacniającym naszą, prawdziwą opowieść o historii II wojny. W tej deklaracji premier Netanjahu i ja stwierdziliśmy jasno: nie ma zgody na przypisywanie Polsce ani narodowi polskiemu winy za niemieckie zbrodnie – powiedział.
Na 19 lutego zaplanowany jest szczyt Grupy Wyszehradzkiej – Polska, Słowacja, Czechy, Węgry – w Izraelu, w którym udział weźmie premier tego kraju Benjamin Netanjahu.