Sąd uchylił zakaz organizacji marszu narodowców w Hajnówce
Marsze środowisk narodowościowych w Hajnówce, organizowane są od czterech lat i wzbudzają kontrowersje m.in. ze względu na niektóre postacie, które upamiętniane są podczas imprezy.
W tym roku burmistrz Hajnówki Jerzy Sirak zakazują marszu tłumaczył, że wśród wspominanych bohaterów będzie m.in. Romuald Rajsa "Bury", który walczył o wolność Polski, ale jest też odpowiedzialny za pacyfikację w 1946 roku kilka wsi zamieszkanych przez prawosławną ludność białoruską. Sirak argumentował też, że w czasie ubiegłorocznej imprezy uczestnicy prezentowali „symbole krzyża celtyckiego i odznaki trupiej główki z piszczelami tzw.Totenkopf” i wznosili okrzyki „Narodowa Hajnówka”.
Sąd nie uznał jednak argumentacji burmistrza, tłumacząc, że wolność zgromadzeń jest zagwarantowana w Konstytucji i ograniczanie jej powinno być sytuacją wyjątkową. Jak orzekł tymczasem sąd, dowody i argumenty przedstawione przez władze Hajnówki, nie są wystarczające i nie wskazują jednoznacznie na konieczność zakazania marszu.
Marsz z z okazji Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych odbędzie się 23 lutego. Władze Hajnówki mogą jeszcze odwołać się od decyzji sądu.
Dzieląca postać "Burego"
O postaci Romualda Rajsa ps. Bury na łamach tygodnika „Do Rzeczy” pisał red. Piotr Zychowicz: „Niezwykle bojowy – a jednocześnie znany z twardej ręki – żołnierz wileńskiej AK, który w 1945 roku przeszedł do Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Na czele swojego oddziału toczył zacięte boje z komuną na terenie Białostocczyzny. Odznaczył się przy tym wielką brawurą i zdecydowaniem. Jednocześnie jednak wszedł w konflikt z lokalną ludnością białoruską. Efektem było puszczenie z dymem kilku wiosek. Najgłośniejszą z tych akcji była pacyfikacja Zaleszan, podczas której zginęło kilkanaście osób, które udusiły się w płonących budynkach. Konto „Burego” obciąża również egzekucja około 30 białoruskich furmanów. Do obu zbrodni doszło w styczniu 1946 roku. W 1948 roku „Bury” został zaś aresztowany przez ubecję, a rok później zamordowany. Po latach IPN uznał, że czyny kapitana Rajsa „nosiły znamiona ludobójstwa”.
To właśnie czyny dokonane przez "Burego", które IPN uznał za "noszące znamiona ludobójstwa" oburzają część mieszkańców Hajnówki, którzy nie chcą wspomnień żołnierza w swoim mieście.