Potężna eksplozja w Chinach. Zginęły co najmniej 64 osoby
Eksplozja miała miejsce w fabryce na terenie parku przemysłowego pod miastem Yancheng. Według chińskich mediów wybuchł benzen – łatwopalny, rakotwórczy i toksyczny środek. Strażacy wciąż walczą z małymi pożarami i zapaleniami na obszarze zakładu, ale toksyny unoszą się w powietrzu i wodzie. Wybuch był tak silny, że wzbudził małe trzęsienie ziemi w regionie. Pożar rozprzestrzenił się na małe fabryki. Z okolicy ewakuowano kilka tysięcy osób. CNN podaje, że ucierpiały też dzieci przebywające w pobliskim przedszkolu. Eksplozja wybiła szyby okolicznych budynków.
Media podają, że władze chińskie zatrzymały osoby, które mogły doprowadzić do wybuchu. Prowadzone jest dochodzenie ws. przyczyn katastrofy. Zachodzi podejrzenie, że do zdarzenia doszło przez zaniedbanie personelu fabryki.
To nie pierwsza taka tragedia w Chinach. W sierpniu 2015 doszło do eksplozji w składzie chemikaliów w mieście Taijin, gdzie zginęło ponad 170 osób. Władze kraju, według ekspertów, nie zabezpieczają dostatecznie takich obiektów.