Szokująca wypowiedź amerykańskiej gwiazdy o ofiarach pedofilii. "To ich nie zabiło"
"Jego potrzeby seksualne, były jego potrzebami seksualnymi. Wynikały z jego dzieciństwa bądź DNA" – stwierdziła niedawno Streisand, komentując sprawę pedofilii Jacksona.
Gwiazda relatywizując winę króla popu, obarcza odpowiedzialnością rodziców dzieci, którzy pozwalali im sypiać z Jacksonem. Jej zdaniem całe wydarzenie nie miało tak dramatycznego wpływu na życie tych dzieci.
"Możecie powiedzieć "molestowani", ale te dzieci, jak słyszeliście, były zachwycone, że mogą tam być. Obaj pobrali się i obaj mają dzieci, więc to doświadczenie ich nie zabiło" – przekonywała aktorka.
Teraz Streisand jednak wycofuje się z tych słów, przekonując, że została źle zrozumiana. "Nie ma usprawiedliwienia dla sytuacji, w której ktoś narusza niewinność dzieci" – czytamy w oświadczeniu artystki.
Gwiazda podkreśla, że współczuje obu mężczyznom, a wysłuchiwanie ich historii "było bolesne".