Czarnecki: Szanuję wybór Słowaków, ale szkoda, że Kiska odchodzi
Zuzana Czaputova została nowym prezydentem Słowacji. Jak ocenia Pan ten wybór?
Ryszard Czarnecki: Przede wszystkim bardzo żałuję, że o reelekcję nie ubiegał się ustępujący prezydent, Andrej Kiska. Miałem z nim okazję wielokrotnie rozmawiać, jeszcze jako wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego. Prezydent mówił wtedy, że z przyczyn rodzinnych zamierza wycofać się z działalności politycznej. Przyznam, że brałem to wówczas jako przejaw kokieterii, krygowania się. Jak się okazało, była to realna zapowiedź. Z punktu widzenia Polski, ale też Europy prezydentura Kiski była optymalna.
Dlaczego?
Prezentował nie tylko bardzo propolskie stanowisko, był też prozachodni, ale przede wszystkim prezentował wartości konserwatywne, tradycyjne. To też sprawiało, że był istotnym sojusznikiem.
Zuzana Czaputova wystąpiła po pierwsze – z wizją pewnego oczyszczenia po zamordowaniu dziennikarza Jana Kuciaka. Po drugie, zyskała poparcie także samego urzędującego prezydenta.
Owszem. Jednak w kwestiach wartości, sprawach obyczajowych jest na antypodach w stosunku do poglądów Kiski. Jednak Polska nie będzie ingerować w wewnętrzne sprawy Słowaków. Należy uszanować ich demokratyczny wybór. I dbać o dobre relacje z nową panią prezydent.