• Autor:Kamila Baranowska

Kto ochroni dzieci przed pornografią?

Dodano:
Dziecko, smartfon i sekskamerki
W poniedziałek Rada Rodziny ma się pochylić nad propozycją prawnej ochrony dzieci i młodzieży przed pornografią. Oby poszły też za tym konkrety. Od lat bowiem organizacje pozarządowe alarmują, że problem narasta i dotyczy coraz młodszych dzieci.

Wśród dzieci w wieku 14-16 lat prawie 60 proc. chłopców i około 25 proc. dziewcząt przyznaje się do oglądania pornografii. Ponad 32 proc. chłopców ogląda ją co najmniej kilka razy w miesiącu, a 11 proc robi to codziennie!

Spośród dzieci, które miały już kontakt z pornografią 52 proc. chłopców i 33 proc. dziewcząt po raz pierwszy zapoznało się z nią zanim ukończyło 12. rok życia.

To tylko niektóre dane, zebrane w najnowszym raporcie Stowarzyszenia Twoja Sprawa. Pochodzą m.in. z przeprowadzonych w ostatnich latach badań m.in. Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej czy Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę i są, trzeba przyznać, przerażające. To, że dzieci sięgają po pornografię regularnie pokazuje, że problem jest bardzo poważny. Bo to nie są już przypadkowe kliknięcia, lecz celowe wybieranie przez osoby zupełnie na to nieprzygotowane takich, a nie innych treści. Oczywiście w dużej mierze to wina coraz łatwiejszego dostępu do pornografii (Internet), ale także powszechności urządzeń mobilnych i braku kontroli nad tym, jak dzieci ich używają. 79 proc. dzieci ogląda pornografię za pomocą smartfona, a 60 proc. komputera (stacjonarnego lub laptopa). Kiedy sięgniemy do raportu NASK, zobaczymy, jak bardzo rozjeżdżają się deklaracje dzieci i rodziców, dotyczące świadomości tych ostatnich, co ich pociechy robią w sieci i jak dużo czasu spędzają w Internecie.

Psycholodzy od dawna ostrzegają, że regularny dostęp do pornografii w tak młodym wieku może mieć poważne konsekwencje zdrowotne, rzutujące na późniejsze dorosłe życie np. na zdolność budowania relacji, kwestie postrzegania kobiet, satysfakcję seksualną. Nie wspominając nawet o szybkiej drodze do uzależnienia, bo zbyt wczesne sięganie do treści pornograficznych nakręca potrzebę sięgania po coraz bardziej ekstremalne treści.

Ktoś mógłby podnieść tu argument, że przecież pornografia istniała zawsze i dzieci się masowo nie demoralizowały, więc skąd nagle ten lament. Stowarzyszenie Twoja Sprawa odpowiada, że mniej więcej od 20 lat przemysł pornograficzny i produkty, które on wytwarza, zmieniły się w sposób zasadniczy. Stały się dużo bardziej wulgarne, brutalne, dużo więcej tu przemocy, która z czasem przestaje dzieci zaskakiwać, a zaczyna być przez nie traktowana jako coś normalnego. To bardzo niebezpieczne zjawisko, z którym rodzice nie dają sobie rady. I nie dlatego, że nie chcą, ale często nie mają świadomości, że ich dzieci oglądają regularnie coś, czego nie powinny, a nawet jeśli już to odkryją, to okazuje się, że trudno z nimi o tym szczerze rozmawiać.

Dzisiaj w polskim internecie nie ma nawet najprostszych metod weryfikacji wieku osób, wchodzących na strony dla dorosłych. Reklamy takich stron pojawiają się nagminnie w serwisach gier on-line dla nastolatków i innych, z których korzysta młodzież, co znacząco ułatwia dostęp. Wystarczy jedno kliknięcie i już.

Stowarzyszenie Twoja Sprawa przygotowało projekt przepisów, mających skuteczniej chronić dzieci przed pornografią. Są w nim m.in. propozycje nałożenia na dostawców pornografii obowiązku wdrożenia narzędzi weryfikacji wieku i powołania instytucji, która mogłaby ich z tego rozliczać. Pełnomocnik rządu ds. polityki demograficznej Barbara Socha w rozmowie z portalem dorzeczy.pl powiedziała, że rząd na poważnie zamierza się zająć problemem. - Może będziemy realizowali pomysł STS. Być może dopracujemy koncepcję STS i dodamy swoje regulacje - zapowiedziała.

Czekamy zatem na konkrety. Oby pojawiły się jak najszybciej.

Źródło: Onet.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...