Gen. Skrzypczak: Zemsta została dokonana
Sandra Skibniewska: Wygląda na to, że Amerykanie nie byli zaskoczeni ostrzałem, do jakiego ostatnio doszło. Niby zemsta, ale przemyślana?
Gen. Waldemar Skrzypczak: To prawda. Amerykanie wiedzieli, że dojdzie do ataku na terenie Iraku. Sam atak nie był wymierzony w Amerykanów.
A w kogo?
Ostrzał został wykonany w duchu propagandowym i miał służyć rządowi irańskiemu do tego, aby zadośćuczynić oczekiwaniom swego narodu, który oczekiwał odwetu za śmierć Solejmaniego. Informacja mediów irańskich była jasna. Dokonano ataku rakietowego, zginęło 80 Amerykanów. Naród irański wpadł w euforię. Zemsta została dokonana.
Czyli to, co rząd irański zamierzał zrobić ws. USA zostało osiągnięte?
Owszem. Nikomu działania Iranu nie przyniosły szkody, czyli wyszło na plus. Nie stało się nic, co mogło zaszkodzić wojskom amerykańskim.
Z informacji MON wynika, że polscy żołnierze są obecnie bezpieczni na terytorium Iraku. Nie wszyscy Polacy dają się jednak przekonać tym zapewnieniom. Jak ich uspokoić? Rzeczywiście nie ma się czym przejmować w rzeczonej sferze?
Wszyscy żołnierze, którzy stacjonują w misjach na terenie Iraku są bezpieczni. Do tej pory misje żołnierzy miały charakter szkoleniowy. Nasi żołnierze brali udział w szkoleniu armii irackiej, która była kierowana do walki z ISIS. Dlatego nie mamy się czego obawiać. Nie jesteśmy bezpośrednio zaangażowani w działania bojowe. Wcześniej, gdy byliśmy w Iraku biorąc udział w działaniach bojowych sytuacja wyglądała inaczej. Istniało zagrożenie.
Niektórzy upatrują ciągłe zagrożenie w tym, że jesteśmy sojusznikiem USA, które jest zaangażowane w to, co dzieje się na Bliskim Wschodzie.
To nieuzasadnione obawy. Na terenie Iraku jesteśmy w ramach misji NATO, a żołnierze w misji NATO zostali zaproszeni przez rząd Iraku, który poprosił NATO o wsparcie z ISIS. Uważam, że zarzuty dotyczące zagrożenia są bezzasadne. Praktycznie wszystkie państwa NATO tam są.
Kiedy doszło do ostrzału na terenie Iraku zaczęły się spekulacje na temat III wojny światowej. Na ile jest ona obecnie możliwa?
Ludzie faktycznie wystraszyli się widma III wojny światowej. Prezydent Donald Trump we wczorajszym wystąpieniu uspokajał ludzi. Nie bójmy się wojny, bo nic nie wskazuje, że do niej dojdzie.
Wspomina pan o wystąpieniu prezydenta Trumpa. Jednak mimo pojednawczego wydźwięku wczorajszej konferencji Donald Trump dołożył łyżkę dziegciu mówiąc: „Nasze wspaniałe wojska nie cofną się przed niczym”. Nie brzmiało to pojednawczo…
To typowe dla Trumpa, że musiał dodać odrobinę pieprzu do swojej przemowy. Chociaż jego wystąpienie było specjalnie przygotowane i dopracowane przez grono doradców, które postawiło na spokój retoryczny. Znamy armię amerykańską, która będąc silna nie musi być podbijana słownie przez prezydenta USA.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.