Dr Nawrocki: AK łączy w sobie polski romantyzm, brawurę i ułańską fantazję
DoRzeczy.pl: Jak Muzeum II Wojny Światowej zamierza upamiętnić dzisiejszą rocznicę powstania Armii Krajowej?
Dr Karol Nawrocki: W swojej misji MIIWŚ każdego dnia przypomina o fenomenie Armii Krajowej - największej podziemnej armii świata. Prowadzimy zajęcia edukacyjne dla tysięcy dzieci, czy przygotowujemy specjalne ścieżki zwiedzania, w których główną rolę odgrywa opowieść o polskiej konspiracji. Oczywiście zarówno 27 września (Dzień Polskiego Państwa Podziemnego), jak i 14 lutego - kiedy ZWZ przekształcono w Armię Krajową, stanowią okazję do oficjalnych gestów szacunku, uznania i pamięci - złożenia kwiatów w gdańskich miejscach pamięci i do udziału w oficjalnych uroczystościach miejskich.
Każdego dnia ma pan do czynienia z kombatantami. Kim dla pana są żołnierze Armii Krajowej?
Dla mnie osobiście niedoścignionym wzorem poświęcenia Polsce, przykładem niespotykanej odwagi, ale także - sama AK - wyrazem organizacyjnego geniuszu Polaków. Armia Krajowa łączy w sobie polski romantyzm, brawurę i ułańską fantazję z pozytywistyczną, metodyczną i skrupulatną pracą u podstaw. Wszystko dla jednego celu - wolności.
Ze względu na upływający czas, coraz mniejsze grono AK-owców jest wśród nas. Jednak 14 lutego to ich dzień. Będą obecni na obchodach?
Z całą pewnością. Prof. Jerzy Grzywacz, żołnierz AK, dziś prezes gdańskiego oddziału Światowego Związku Żołnierzy AK, członek naszej Rady Muzeum, zawsze z takiej okazji przygotowuje specjalne przemówienie.
Czy poza Polską obchodzi się rocznicę powstania Armii Krajowej?
To bardziej pytanie do polskich placówek dyplomatycznych. Nie mam szerszej wiedzy na ten temat. Ja w tym roku rocznicę powstania AK spędzę wśród Polonii w Sydney, gdzie Pani konsul Monika Kończyk przygotowała specjalną uroczystą akademię o II wojnie światowej. Będzie to okazja do wręczenia państwowych odznaczeń i dyskusji o polskim doświadczeniu w czasie II wojny światowej. Tak więc - tak, na świecie również się o tym pamięta.
Według kalendarza poza świętem Armii Krajowej mamy dziś także Walentynki. Czuć, że Walentynki są dla Polaków istotniejsze od dnia polskich bohaterów?
Ciężko konkurować tak ważnej dla Polaków dacie organizacji Armii Krajowej ze światowym świętem miłości, które w radosnej emocji łączy pokolenia, wszystkie grupy społeczne, kontynenty i kraje. Ale... zarówno Walentynki, jak i data 14 lutego 1942 roku przypominają o miłości. AK powstała przecież właśnie z miłości - do Polski i do wolności. Więc niezależnie od popularności tak powszechnie obchodzonych dziś Walentynek warto pamiętać, że 14 lutego 1942 roku powstała Armia Krajowa. Armia wyjątkowa w skali nie tylko Polski, ale całego świata.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.