Ekspert: A co będzie, gdy Kidawie-Błońskiej puszczą nerwy jako głowie państwa?
Małgorzata Kidawa-Błońska wyborcy, który spytał ją o dokonania odparła: "a jakie są pana dokonania, chętnie posłuchamy". Czy tego typu zachowanie służy, czy nie służy kandydatce na prezydenta RP?
Dr Piotr Łuczuk: Od strony wizerunkowej zdecydowanie szkodzi. Oczywiście nie musi wpłynąć na klęskę – bo ostateczny wynik zależeć będzie od tego jaki kredyt zaufania będzie mieć ta kandydatka, na co z kolei wpływ będzie mieć poparcie dla jej partii, jak i opozycji w ogóle. Jeśli ten kredyt okaże się spory, bo na przykład z jakichś powodów PiS straci, a opozycja zyska poparcie, nawet tak poważne wpadki, jak ta wspomniana, mogą mieć znaczenie niewielkie. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to sytuacja graniczna i z punktu widzenia interesu całej opozycji niebezpieczna.
Dlaczego?
Widać wyraźnie, że Małgorzacie Kidawie-Błońskiej bardzo często w niekomfortowych sytuacjach puszczają nerwy. Jest to o tyle zaskakujące, że wcześniej, w czasie jej marszałkowania to się nie zdarzało. Raczej właśnie postawiono na nią jako na osobę wyważoną, spokojną. Teraz coraz bardziej puszczają jej nerwy. I to każe sobie postawić dwa pytania.
Jakie?
Po pierwsze – o skuteczność jej jako kandydatki na prezydenta. Ale tu jak wspomniałem, zawsze może nastąpić jakieś przesilenie, coś co sprawi, że w kampanii opozycja pomimo wpadek odrobi straty. Po drugie, co stanie się, gdy Małgorzata Kidawa-Błońska wygra, i też nie będzie umiała trzymać nerwów na wodzy? Wtedy będzie to groźne. Pamiętajmy, że prezydent prowadzi rozmaite rozmowy międzynarodowe. Uczestniczy w grze dyplomatycznej. Jest zwierzchnikiem sił zbrojnych. Nie można sobie pozwolić na to, by nie trzymać nerwów na wodzy. Andrzeja Dudę można oceniać różnie, ale na przykład podczas okrzyków w Pucku przeciwko niemu umiał zachować stoicki spokój.
No właśnie. Czy ostatnie wpadki PiS paradoksalnie nie są łagodzone właśnie przez wpadki Kidawy-Błońskiej?
Zdecydowanie tak. Wystarczy przypomnieć sobie kampanię 1995 roku. Wówczas Aleksander Kwaśniewski był ostro krytykowany, zarówno za przeszłość formacji, z której się wywodził, jak i za rozmaite wpadki polityków SLD. A jednak wygrał wybory – przesądziły emocjonalne zachowania Lecha Wałęsy, który jako urzędujący prezydent chciał rywalowi podawać nogę itd. Brak opanowania może kosztować bardzo drogo.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.