Piecha: Nie wierzę w lek na koronawirusa. Bezpieczne są tylko wybory korespondencyjne
Minister Zdrowia Łukasz Szumowski wydał długo oczekiwane rekomendacje dotyczące wyborów prezydenckich. Jak zaznaczył, tradycyjne głosowanie może się odbyć być może za dwa lata. Trochę przerażająca perspektywa…
Bolesław Piecha: Nie sądzę, by była przerażająca. Po prostu jest to realna ocena rzeczywistości. Wirus zostanie z nami na dłużej. To jest pewne. Zostanie z nami wiele miesięcy, może rok, może dwa lata. I rzeczywiście w tym czasie przeprowadzenie tradycyjnych wyborów nie będzie możliwe. Trzeba poczekać na wynalezienie szczepionki, co potrwać może nawet do dwóch lat.
No dobrze, ale szczepionka nie musi być w pełni skuteczna, bo nie wiemy ile jest szczepów tego wirusa, jak będzie on mutował. Czy nie lepiej postawić na odkrycia lekarzy? Brazylijscy naukowcy już ogłosili, że mają już skuteczny lek na koronawirusa.
Jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć w odkrycie brazylijskich naukowców. Od kilkudziesięciu lat nie wynaleziono ani jednego nowego antybiotyku leczącego bakterie, a nigdy nie wynaleziono leku na wirusa. Trzeba czekać na szczepionkę.
A dopóki jej nie będzie?
Trzeba nauczyć się z tym koronawirusem żyć. I w końcu się to uda. Będzie stopniowe luzowanie pewnych obostrzeń, będą izolowani ludzie chorzy i najbardziej narażeni. Jesteśmy przygotowani na hospitalizację. Jednak pewne środki bezpieczeństwa muszą być zachowane. Dlatego tradycyjne wybory faktycznie nie powinny się odbyć. Zdecydowanie bezpieczniejsze jest głosowanie korespondencyjne. Bo wybory powinny odbyć się w terminie – tego wymaga Konstytucja.
Są jednak propozycje zmian Konstytucji i przesunięcia wyborów o rok, albo nawet o dwa lata?
Jest wiele propozycji. Zmiany Konstytucji, na które nie ma powszechnej zgody, a więc są nierealne. Wprowadzenie stanu nadzwyczajnego. Skoro luzujemy część obostrzeń, pozwalamy na rozmrożenie gospodarki, wprowadzanie takiego stanu byłoby absurdem. Więc jedynym moim zdaniem rozsądnym wyjściem jest przeprowadzenie wyborów w głosowaniu korespondencyjnym, jednak w konstytucyjnym terminie.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.