Parys: Po 4 czerwca część Solidarności wybrała porozumienie z Kiszczakiem, a nie wolę Polaków

Dodano:
Jan Parys Źródło: YouTube
– Choć wybory do Sejmu nie były w pełni wolne, Polacy pokazali wyraźnie, że odrzucają komunizm, a traktat zawarty przy Okrągłym Stole przez część Solidarności z generałem Kiszczakiem nie jest akceptowalny. I niestety okazało się, że ówczesne kierownictwo Solidarności nie chce wyciągnąć z tego faktu wniosków. Woli podtrzymywać na siłę porozumienie z Kiszczakiem – mówi portalowi DoRzeczy.pl Jan Parys, minister obrony narodowej w rządzie Jana Olszewskiego.

4 czerwca 1989 i 1992 roku. Jak Pan wspomina te daty?

Jan Parys: Każdy z tych dni był wyjątkowo gorący i to zarówno, jeśli chodzi o temperaturę na dworze, jak i o temperaturę polityczną. 4 czerwca 1989 roku Polacy wzięli tłumnie udział w wyborach do Sejmu kontraktowego i do Senatu. I choć wybory do Sejmu nie były w pełni wolne, to Polacy pokazali wyraźnie, że odrzucają komunizm, a traktat zawarty przy Okrągłym Stole przez część Solidarności z generałem Kiszczakiem nie jest akceptowalny. I niestety okazało się, że ówczesne kierownictwo Solidarności nie chce wyciągnąć z tego faktu wniosków. Woli podtrzymywać na siłę porozumienie z Kiszczakiem. Był to początek rozmijania się liderów Solidarności, takich jak Adam Michnik, Lech Wałęsa, Tadeusz Mazowiecki z oczekiwaniami społecznymi.

Trzy lata później, 4 czerwca 1992 roku także doszło do wydarzeń znamiennych?

Tak. 4 czerwca 1992 roku rozłam w obozie Solidarności stał się ogłoszonym faktem. Obalono rząd Jana Olszewskiego z uwagi na prowadzoną przez ten rząd prozachodnią politykę, politykę obronną opartą o NATO, ale także kwestię lustracji, próbę rozliczenia elity politycznej z pozostałości komunizmu. Te dwie drogi, oparcie o struktury zachodnie oraz rozliczenie PRL powinny być fundamentem budowy wolnej Polski. Niestety obalenie rządu Jana Olszewskiego mocno naszą drogę na Zachód wydłużyło. Oceniając tamten rząd pamiętać należy jeszcze o jednej rzeczy.

Jakiej?

Otóż był to rząd, który zaproponował zupełnie inną drogę gospodarczą, odmienną od tej proponowanej przez Leszka Balcerowicza i liberałów. Bezrefleksyjnie popierali oni pełną liberalizację gospodarczą, przez co w ciągu zaledwie półtora roku doprowadzili do kilkumilionowego bezrobocia, upadku zakładów pracy, załamania produkcji, potężnych kosztów społecznych. W Czechach koszty te umiano zmniejszyć, choć przecież też tamtejsza gospodarka została przekształcona z planowej na rynkową. Ale czyniono to w taki sposób, by oszczędzić Czechom bezrobocia i biedy. U nas narzucony został plan Balcerowicza w radykalnej wersji. Rząd Olszewskiego, który starał się to zmienić został obalony. A skutki odczuwamy do dziś.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...