Gen. Skrzypczak: Nie ma znaczenia, czy amerykańskich żołnierzy jest więcej czy mniej

Dodano:
Gen. Waldemar Skrzypczak Źródło: PAP / Adam Warżawa
– Polski przemysł zbrojeniowy mógłby się dźwignąć, ale nie ma jak. Żadne państwo w Europie nie płaci Amerykanom takich pieniędzy jak Polska. Nie mamy z tego korzyści, bo nie dostajemy technologii. Nie możemy być zakładnikami politycznych decyzji w kontekście zakupu sprzętu obronnego. Póki politycy będą rozdawali karty, to tak niestety będzie – mówi portalowi DoRzeczy.pl gen. Waldemar Skrzypczak.

Biały Dom potwierdził, że 24 czerwca dojdzie do spotkania Donalda Trumpa z Andrzejem Dudą. Czy to spotkanie jest politycznie potrzebne ubiegającemu się o reelekcję prezydentowi?

Gen. Waldemar Skrzypczak: Spotkanie prezydenta Polski z prezydentem USA jest potrzebne obu panom. Zwłaszcza po to, aby podnieść swoją pozycję. Trump chce pokazać, że sojusznik, jakim jest Polska, jest wiarygodny. Pamiętajmy, że wybory prezydenckie w USA, które odbędą się jesienią także mają wpływ na to, iż dojdzie do spotkania głów państwa. Może być przecież tak, że Trump jesiennych wyborów nie wygra.

I co wtedy?

Może być nieciekawie, bo okaże się, że antagonizowanie w Europie, do którego prowadzi Trump eskaluje.

Jednak w dalszym ciągu Polacy zabiegają o to, aby amerykańscy żołnierze stacjonowali w Polsce. Temat ten ma zresztą być jednym z głównych punktów rozmowy w Białym Domu. Czy redukowanie liczby wojskowych stacjonujących w Niemczech ma dla Polski jakieś znaczenie w obliczu spotkania Trump-Duda?

Polacy rzeczywiście zabiegają o to, aby amerykańskie wojska stacjonowały w Polsce. Zresztą stacjonują. I nie ma tu znaczenia, czy żołnierzy jest więcej czy mniej. Nie ma to znaczenia w kontekście bezpieczeństwa. To demagogia.

Wspominał pan o antagonizmie Donalda Trumpa. Czemu pana zdaniem ma to służyć?

Z boku wygląda to tak: Trump zabiera Niemcom, daje Polakom. To szkodzi NATO. Dlatego nie powinniśmy wchodzić w retorykę „przejmowania” wojskowych z Niemiec.

Po co Trumpowi Polacy?

Trump jest słabym politykiem, ale świetnym biznesmenem. W kontekście spotkania z naszym prezydentem i działania w kwestii obronności działa jak biznesmen. Tym bardziej, że na co dzień układa się z Putinem. My nie mamy dobrych relacji z Rosją. Będąc przy Trumpie wspieramy amerykański biznes. Nigdy wcześniej tak dużo środków nie było przeznaczanych na przemysł amerykański, jak przeznaczamy obecnie.

To dzieje się kosztem polskiego przemysłu zbrojeniowego?

Tak. Polski przemysł zbrojeniowy mógłby się dźwignąć, ale nie ma jak. Żadne państwo w Europie nie płaci Amerykanom takich pieniędzy jak Polska. Nie mamy z tego korzyści, bo nie dostajemy technologii. Nie możemy być zakładnikami politycznych decyzji w kontekście zakupu sprzętu obronnego. Póki politycy będą rozdawali karty tak niestety będzie. Niedopuszczalne jest polityczne lobbowanie zagranicznego sprzętu. Zagraniczni lobbyści często mówią ustami polskich polityków. To nie służy polskiemu podatnikowi.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...