Nadchodził rok 1919
Tak neo-marksistowski historyk Tomas Balkelis opisuje rewolucję na kresach północno-wschodnich przed przybyciem Armii Czerwonej:
„Jedną z najbardziej prominentnych cech społecznej radykalizacji na Litwie było to, że rewolucja społeczna zaczęła się przed wejściem Armii Czerwonej do tego kraju. Nie była ona importowana na bagnetach czerwonych żołnierzy. Zamiast tego wyrosła z miejscowego doświadczenia cywili pod niemiecką okupacją, zapaści państwa, oraz społecznej katastrofy, która dotknęła całego kraju pod koniec 1918 r. Na początku rewolucja miała jasny anty-niemiecki charakter. Była napędzana przez trudności gospodarcze. Bardzo często na jej czele stawali zradykalizowani weterani wojenni i byli uchodźcy. To zdarzyło się zarówno w głównych miastach i miasteczkach ale również na wsi, gdzie pracownicy folwarczni, bezrolni, oraz małorolni starali się ustanowić swój samorząd.... Dwa najbardziej typowe rodzaje działalności rewolucyjnej dotyczyły tworzenia miejscowych sowietów albo komitetów socjalistycznych oraz czerwonych paramilitarnych band, które starały się przejąć kontrolę rozmaitych miejscowości. Jest interesujące, że te struktury zaczęły pokazywać się jednocześnie do parafialnych czy miejskich komitetów i milicji samoobrony lojalnych w stosunku do rządu litewskiego... Współzawodnictwo między socjalistami, a – z drugiej strony – nacjonalistami i klerykałami spowodowało rozpad porządku. Socjaliści agitowali w ramach komitetów parafialnych, podczas gdy te, często pod kierownictwem księży i inteligencji, odmówiły uznania 'zbolszewizowanych komitetów.' Często naznaczeni przez rząd centralny przedstawiciele regionalni (igaliotinai) byli zmuszeni zrezygnować dlatego, że miejscowe zrewolucjonizowane ciała odmówiły uznania ich. Ponadto, zdarzały się przypadki, że wybrane miejscowe sowiety czy komitety rewolucyjne uważały się za ważniejsze niż rząd centralny...Ten rodzaj aktywizmu społecznego wielce natężył się po Zawieszeniu Broni 11 listopada 1918 r. i po niemieckiej rewolucji. Miejscowi bolszewicy stali na czele społecznego niepokoju, mimo, że ich obecność była poważniejsza w miastach i miasteczkach niż we wioskach".
Opis powyższy zupełnie pomija działalność bolszewickiej agentury, która inspirowała przemoc i radykalizowała ludzi. Również warto zauważyć, że podczas gdy buntująca się ludność wiejska była w zasadzie całkowicie chrześcijańska i głównie prawosławna, ludność miejska była przeważnie żydowska, szczególnie w średnich i małych miastach Intermarium. Dominowała wśród nich swoją dynamiką – choć nie liczbąd – radykalna mniejszość. Odzwierciedlało to charakter sowietów i czerwonych milicji. Funkcjonowały one przede wszystkim w miastach i miasteczkach. I tam ich działania wymierzone były nie tylko przeciwko antykomunistycznym chrześcijanom, ale również przeciw Żydom.
Andrew Sloin tłumaczy:
„Dla szeregów niezliczonych zwolenników z żydowskich ulic Rusi Białej, Rewolucja Bolszewicka była również Żydowską Rewolucją, a więc dlatego walką o żydowską kulturę i tożsamość. Podczas Wojny Domowej rewolucja przywabiła rosnącą liczbę żydowskich działaczy, pochodzących ze wszystkich zakątków życia społecznego, ale szczególnie z grup zmarginalizowanych na obrzeżach 'tradycyjnej' społeczności żydowskiej. Dla tych uprzednio zmarginalizowanych Żydów, rewolucja przyrzekała zrekonstruowany porządek społeczny oraz zapoczątkowanie ostatniej emancypacyjnej walki w historii europejskiego Żydostwa. Z punktu widzenia jej najbardziej fanatycznych zwolenników, rewolucja po prostu obiecywała nie polityczną i prawną równość 'burżuazyjnej' żydowskiej emancypacji, ale raczej jakościowy skok z kajdanów tradycji – z ziemi hederów, rabinów, cadyków, oraz przesądnego obskurantyzmu – do królestwa oświeconej wolności".
Oczywiście Sloin się myli w tym sensie, że nie ma tu mowy o rekonstrukcji życia żydowskiego tylko zniszczenia go w ramach rewolucji, a potem odtworzenia na nowo w imię ekstremistycznych ideałów socjalistycznych, które zaprowadziły masy do totalnego zniewolenia komunizmem. Miała ziścić się apokalipsa, aby powstała krwawa utopia. Tymczasem jednak dla wielu radykalnych Żydów nie było to jasne. Uważali, że niosą uciśnionym pochodnię wolności. Ponadto widzieli siebie jako forpocztę postępu w swoim własnym narodzie. To on był głównym celem ich rewolucji.
"Obok wszędobylskich intelektualistów, na czele Żydowskiego Rewolucyjnego projektu stali żydowscy rzemieślnicy – szewcy, krawcy, stolarze, zegarmistrze i inni. Zgodnie ze wzorcem rewolucyjnych i ewolucyjnych ruchów społecznych w całej Europie, rewolucyjna zmiana na poziomie dołów społecznych w ramach środowiska żydowskiego była napędzana przez rzemieślników, którzy zderzyli się z pędem rewolucji przemysłowej. Można argumentować ponadto, że Żydowska Rewolucja stanowiła najjaśniejszy przykład w toku długiej, burzliwej historii wschodnioeuropejskiego Żydostwa, w której klasy ludowe – nieoczytani, często niepiśmienni, biedni, z marginesu, oraz niearystokratyczni – starały się powstać i przewrócić dominujący ład społeczny w ramach społeczeństw żydowskich. Ta rewolucja oddolna bez wątpliwości mogła zaistnieć dzięki szerszemu procesowi rewolucyjnemu, którego ogień trawił ten region. Mimo tego dość dowodów wskazuje na fakt, że wielu szeregowych rewolucjonistów entuzjastycznie podjęło ten projekt rewolucji społecznej i przekształcania żydowskiego ładu społecznego. W świetle jego plebejskiego charakteru, nie powinniśmy być bardzo zdziwieni, że ten rewolucyjny projekt został potępiony przez tradycyjne elity żydowskiej społeczności".
Sztetlowi rewolucjoniści chcieli przede wszystkim zniszczyć swoją własną społeczność. Jednak niejako przy okazji, siłą inercji i zgodnie z wszechogarniającą logiką i furią rewolucji musieli też podjąć robotę niszczycielską wobec wszystkich innych społeczności Intermarium, a w tym i Polaków.
A Polacy się bronili. Paradoksem przy tym jest, że i przy okazji bronili też i społeczności żydowskiej przed rewolucją. Gdziekolwiek docierało Wojsko Polskie chroniono tradycyjne elity żydowskie oraz tradycyjne struktury tej społeczności. Kiedykolwiek odbito teren od bolszewików natychmiast stwarzano warunki – aktywnie bądź siłą inercji – aby następowała restoracja status quo ante wszystkiego, a więc także życia żydowskiego tłamszonego przez czerwonych. Generalnie broniono prawa własności prywatnej oraz wszystkich innych podstaw cywilizacji, a więc ładu i porządku. Nawet jeśli dochodziło do ekscesów – ekspropriacji, rabunków, gwałtów, pobić czy nawet – in extremis – zabójstw ze strony żołnierzy WP to nie było to usprawiedliwiane systemowo czy ideologicznie. Jednym słowem, przemoc wobec Żydów była anomalią nie odzwierciedlającą ani ideału I RP, który Polacy starali się odtworzyć, ani systemu liberalnej demokracji II RP, która faktycznie wyłoniła się jako nowa emanacja Polski po 123 niebytu państwa polskiego.
Fakt, że Polacy stawali opór rewolucji powodował, że rewolucjoniści uznali ich za jednych z głównych wrogów. Polacy byli zresztą właściwie jedyni w Intermarium (oprócz białych Rosjan), którzy konserwowali i bronili stary ład. Inni uczestnicy tych bojów, nie tylko bolszewicy, byli rewolucjonistami, a jednocześnie ludowymi nacjonalistami. Dotyczyło to zarówno Ukraińców, jak i Litwinów, Łotyszy, Estończyków i Białorusinów. Wszyscy oni starali się przeprowadzić rewolucję społeczną obok narodowej. Tylko Polacy nie. Stąd w Intermarium przeciw nim szczególnie stanęli rewolucjoniści, a w tym i sztetlowi, z otwartą przyłbicą, ale również i w walce tajnej. Dotyczyło to też i czerwonej roboty podziemnej.
Washington, DC, 4 lipca 2020
Tomas Balkelis, War, Revolution, and Nation-Making in Lithuania, 1914-1923 (Oxford: Oxford University Press, 2018), s. 82-83.
Andrew Sloin, The Jewish Revolution in Belorussia: Economy, Race, and Bolshevik Power (Bloomington and Indianapolis, IN: Indiana University Press, 2017), s. 118-119, 246.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.