Prof. Antoni Dudek: Prezydent Andrzej Duda nie może być pewny, że wygrał
Andrzej Duda 50,4 proc., Rafał Trzaskowski 49,6. Jak ocenia Pan sondażowe wyniki wyborów prezydenckich?
Prof. Antoni Dudek: Po wstępnych sondażach absolutnie nie można niczego wyrokować. Ta minimalna przewaga Andrzeja Dudy nad Rafałem Trzaskowskim mieści się absolutnie w granicach błędu statystycznego. I nie można niczego przesądzać. Aby cokolwiek powiedzieć, trzeba poczekać na oficjalne wyniki z Państwowej Komisji Wyborczej. Na pewno nie można określić, że Andrzej Duda został wybrany na kolejną kadencję. Byłoby to przedwczesne.
No tak, tylko czy prezydent Andrzej Duda nie jest niedoszacowany w sondażach, co świadczyłoby o tym, że jego przewaga nad Rafałem Trzaskowskim jest trochę większa?
Prezydent może być niedoszacowany, dlatego jest faworytem. Ale nie można dziś stwierdzić, że jest zwycięzcą. Żeby zaryzykować takie stwierdzenie, ta różnica między kandydatami musiałaby wynieść przynajmniej 3 procent. A gdyby wynik był 53:47 proc. dla Andrzeja Dudy, wtedy moglibyśmy być już pewni, że został wybrany na reelekcję. Tu mamy różnicę poniżej 1 procenta. Rekordowa niską. To naprawdę wynik w granicach błędu statystycznego. I naprawdę wszystko może się jeszcze odwrócić. Sytuacja może się zmieniać w obie strony.
Czy tak mała różnica, ale przy bardzo wysokiej frekwencji oznaczać będzie, że spór się będzie nasilał, czy przeciwnie – uda się go chociażby ucywilizować?
Im różnica będzie mniejsza, tym ten spór będzie ostrzejszy. Bo tym silniejsze będzie poczucie rozgoryczenia i frustracji strony przegranej. I pojawią się wtedy postulaty ponownego liczenia głosów. Jeżeli różnica będzie poniżej 100 tysięcy głosów, ten spór będzie bardzo ostry. Jeżeli ostatecznie wyniesie ponad pół miliona, to wtedy już żadne głosy zza granicy nie wpłyną na wynik. I siłą rzeczy stronie przegranej łatwiej się będzie pogodzić z porażką. Na pewno na razie jest za wcześnie, by cokolwiek komentować, ponieważ wynik wyborów wcale nie jest jeszcze przesądzony. I radość w sztabie Andrzeja Dudy jest na razie dzieleniem skóry na niedźwiedziu.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.