Parys: Ludzie chcą dziś wakacji, a nie nowych ugrupowań. Nie wróżę sukcesu Trzaskowskiemu

Dodano:
Jan Parys Źródło: YouTube
– Robienie w tym momencie nowych inicjatyw politycznych jest mocno ryzykowne. Jesteśmy po maratonie wyborczym, który trwał od 2018 roku. Są wakacje. Ludzie chcą odpocząć, pójść na plażę, w góry, do lasu i zaczerpnąć świeżego powietrza. Bieżąca polityka to ostatnia rzecz, którą chcą się zajmować. Dlatego też nie wróżę wielkiego sukcesu inicjatywie pana Trzaskowskiego – mówi portalowi DoRzeczy.pl Jan Parys, minister obrony narodowej w rządzie Jana Olszewskiego.

Jak społeczność międzynarodowa przyjęła wybór Andrzeja Dudy na prezydenta?

Jan Parys: Większość światowych przywódców z radością przyjęła wybór Polaków. Z prostej przyczyny – oznacza on kontynuację dotychczasowej polityki. Polska z prezydentem Andrzejem Dudą jawi się jako kraj stabilny i to jest doceniane.

Jednak wielu polityków i zachodnich obserwatorów podkreśla różnice zdań z polskim prezydentem i rządem.

Jedni politycy zachodni mogą się z naszymi przywódcami bardziej zgadzać, inni mogą mieć różnice zdań. Nie zmienia to faktu, że przede wszystkim kluczowa w odbiorze przez naszych partnerów jest właśnie stabilność państwa. Polska jest ważnym państwem w Europie, ciągłość władzy jest traktowana jako wartość dodana. Pamiętajmy, że prezydent Andrzej Duda jest na arenie międzynarodowej znany od pięciu lat, premier Mateusz Morawiecki od lat trzech. Kontynuacja została dobrze przyjęta.

Jednak Rafał Trzaskowski też na arenie międzynarodowej jest znany, był przecież wiceministrem spraw zagranicznych. Co więcej, europejscy politycy mówią wiele o powiązaniu przyznawanych funduszy z praworządnością.

Praworządność polega między innymi na przestrzeganiu i szanowaniu międzynarodowych traktatów. W szczególności traktatu o Unii Europejskiej. I w traktacie tym nie ma nic o powiązaniu funduszy z praworządnością. Owszem, jest zapis o tym, że strony zobowiązują się do przestrzegania zasad praworządności. I Polska jest krajem praworządnym, wartości tych przestrzega.

Skoro o wartościach – nawiązał do nich Rafał Trzaskowski. Wczoraj prezydent stolicy w Gdyni zapowiedział budowę ruchu społecznego, nowej Solidarności. Odwołuje się do 10 milionów Polaków, którzy głosowali na niego w drugiej turze wyborów prezydenckich. To faktycznie spory kapitał. Czy Pana zdaniem nowy ruch będzie w stanie go zagospodarować?

Robienie w tym momencie nowych inicjatyw politycznych jest mocno ryzykowne. Jesteśmy po maratonie wyborczym, który trwał od 2018 roku. Były wybory samorządowe, europejskie, parlamentarne, dwie tury wyborów prezydenckich po bardzo długiej kampanii. Są wakacje. Ludzie chcą odpocząć, pójść na plażę, w góry, do lasu. Zaczerpnąć świeżego powietrza. Bieżąca polityka to ostatnia rzecz, którą chcą się zajmować. Dlatego też nie wróżę wielkiego sukcesu inicjatywie pana Trzaskowskiego. W tym momencie Polacy są po prostu polityką zmęczeni.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...