"Polsko-węgierska szkoła liderów pomimo panującej pandemii"
Instytut Wacława Felczaka organizuje po raz kolejny Letnią Szkołę Liderów Krasiczyn 2020. Na czym polega idea przedsięwzięcia?
Prof. Maciej Szymanowski: Polsko-Węgierski Uniwersytet Letni – Szkoła Liderów, w tym roku organizowany jest już po raz trzeci, w dniach 24-28 sierpnia 2020 r. na zamku w Krasiczynie k. Przemyśla. Jest to coroczne spotkanie, na które zapraszani są młodzi ludzie, głównie studenci różnych kierunków, z Polski, jak i Węgier; a w tym roku także uczniowie z liceów, gdzie prowadzimy naukę odpowiednio: języka węgierskiego czy polskiego. W tym roku tematem przewodnim jest bezpieczeństwo, rozumiane bardzo różnie, nie tylko pod względem zdrowotnym. Słowem: od geopolityki po bezpieczeństwo żywieniowe. Dlatego będziemy m.in. gościć ministrów rolnictwa z Polski i Węgier. Będą też panele i wykłady dotyczące wojsk obrony terytorialnej czy wojen dezinformacyjnych toczonych nie tylko przecież w czasie pandemii.
Co jeszcze znalazło się w programie Instytutu?
Program jest bardzo bogaty. Składa się na niego oprócz spotkań, paneli dyskusyjnych, prelekcji i projekcji filmowych, poświęconych m. in. historii, religii czy kulturze, wyjazd do twierdzy Przemyśl, bardzo ważnej dla Węgrów.
Dlaczego twierdza ma duże znaczenie dla Węgrów?
Obrona Twierdzy Przemyśl w czasie I wojny światowej jest bardzo ważnym doświadczeniem w węgierskiej historii i nieomal historii każdej węgierskiej rodziny. W jej obronie i bitwach toczonych w jej okolicach, jak bitwa pod Gorlicami, poległy tysiące żołnierzy węgierskich służących w austro-węgierskiej armii. Nie jest przypadkiem, ze pomnik obrońców Przemyśla jest umieszczony w samym centrum Budapesztu.
Wspomniał Pan też o jednym z punktów programu, którym są dezinformacje wokół pandemii COVID-19. Czy sama pandemia ma wpływ na harmonogram Uniwersytetu?
Ma. Niestety, nad czym ubolewam. Musieliśmy ograniczyć liczbę uczestników z pierwotnie planowanego tysiąca. Wykłady odbywać się będę na zadaszonym dziedzińcu zamku, a nie w zamkniętych pomieszczeniach. Oczywiście uczestnikom panelu będzie mierzona temperatura, będzie przygotowana izolatka. Ponieważ tak się złożyło, ze pierwszy uniwersytet letni organizowaliśmy pod koniec zimnego listopada 2018 roku, mam nadzieje, ze i tym razem humory dopiszą jego uczestnikom, niezależnie od panującej nam niełaskawie pandemii COVID-19.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.