GIS: To, co teraz się dzieje na polskich ulicach to zagrożenie dla zdrowia publicznego
"Rozmaite wydarzenia w sferze publicznej nie powinny odwracać naszej uwagi od trwającej epidemii. Nie możemy zapominać, że ważą się teraz losy tysięcy ludzi, ich zdrowie i życie. To są nasi rodzice, dziadkowie, ale również osoby młode, obciążone rozmaitymi chorobami" – wskazał w komunikacie GIS.
"Pamiętajmy, że za każdą statystyką kryją się konkretne osoby. Pamiętajmy, że nikt nie może być pewny przebiegu zakażenia" – zaznaczył.
Główny Inspektor Sanitarny alarmuje, że tworzenie zgromadzeń, na których nie jest możliwe zachowanie wymagań sanitarnych może doprowadzić do lawinowego wzrostu zachorowań.
"Zwracam się do uczestników protestów o rozważenie innych metod wyrażania swoich poglądów. To, co teraz się dzieje na polskich ulicach to zagrożenie dla zdrowia publicznego, zagrożenia dla zdrowia nas wszystkich" – podkreślił.
"Jako lekarz, proszę aby nie lekceważyć nawet drobnych objawów infekcyjnych, stosować autoizolację, a gdy to konieczne, korzystać z pomocy medycznej" – dodał.