"Trzeba wprowadzić nowych ludzi". Ks. Isakowicz-Zaleski o potrzebie "oczyszczenia" Kościoła
– Problemem jest zadeptana lustracja. Od tego się zaczęło. Było hasło kardynała Dziwisza, by tego nie ruszać. Ksiądz kardynał mnie zablokował. Nie chciał, abym drążył sprawę pedofilii – mówił duchowny. – Wiele osób ma pretensje o zamiatanie spraw pedofili pod dywan. Zamiast wyjaśnianie spraw są próby blokowania, tak jak w moim przypadku, pozwami do sądów cywilnych. Okazuje się, że winny nie jest ten co molestował ale ten który to opisał. Kościół szuka spisków, a nie wyjaśnienia – dodawał.
Zdaniem Isakowicza-Zaleskiego nie ma już odwrotu i trzeba wyjaśnić te sprawy. – Watykan dłużej nie będzie tolerował ukrywania pedofili. To widać – ocenił.
Mówił również o potrzebie "otworzenia Kościoła" i wprowadzenia do niego osób, które doprowadzą do "oczyszczenia".
– Potrzeba otworzenia Kościoła, a nie zamykania i kneblowania. Może duchowni młodszego pokolenia w Episkopacie to zrobią. Polski Kościół boi się rozliczeń a to nieprawda, że ujawnienie trudnych spraw zaszkodzi Kościołowi. Trzeba wybrać nowych ludzi, jest wielu gorliwych pasterzy, którzy potrafią oczyścić Kościół. Znam wielu prawych księży, którzy się nie przebijają – zaznaczył w Radiu ZET.
– Szukajmy takich gorliwych pasterzy i papież Franciszek szuka takich księży, którzy nie zamykają się w swojej twierdzy – podkreślił.