Woś uderza w "Wyborczą": To oni zasiali tę nienawiść
Dwa dni temu ukazał się artykuł na stronie "Wyborczej" poświęcony Rafałowi Wosiowi. Tekst został zatytułowany "Według Rafała Wosia PiS to nic innego jak europejski wojownik, który staje w obronie ciemiężonych".
"To już nie jest nawet symetryzm, to religia – opętańcza, wbrew rozsądkowi i faktom. Furda fakty! Rafał Woś, ostatnia mainstreamowa nadzieja męczenników liberalizmu, nieformalny rzecznik prasowy PiS, postanowił zabrać w „Super Expresie” głos na temat weta dla unijnego budżetu. W tekście „Trzeba się postawić” wyszło mu, że weto to nic innego jak (kolejny) dowód na wybitne intencje polskiej prawicy. PiS, bracia i siostry, nie jest antyunijny ani antysceptyczny. PiS jest jako ten Rejtan, który w brukselskich drzwiach, rozrywając koszulę, na progu się kładzie i krzyczy, i łka, do opamiętania wzywając" – drwił w swoim artykule Michał Olszewski.
Sam Woś nie kryje zażenowania artykułem. "Widzę że GW w bardzo zlym stylu. Parodiowanie argumentacji inaczej myślącego, ktory nie może się bronić bo go wyklęli i wycięli z łamów. Ale to Pisowskie media są nienawistne prawda?" – napisał.
"Dziś to jest po prostu żenujące. Ale w latach 90. było niestety groźne i Wyborcza bardzo wiele zła uczyniła w polskiej debacie publicznej. To oni zasiali tę nienawiść, którą zbieramy dziś" – przekonuje Woś w kolejnym wpisie.
O Rafale Wosiu głośno zrobiło się w sierpniu 2018 roku za sprawą jego felietonu opublikowanego na portalu Gazeta.pl zatytułowanego "Lewico, czas na współpracę z PiS. Trzeba budować z Kaczyńskim demokratyczny socjalizm".
Od jego tekstu zdystansowała się redakcja "Polityki". Także na stronie Gazeta.pl pojawił się komentarz w tej sprawie od redaktora działu Opinie Grzegorza Sroczyńskiego. "Dla wielu Czytelników dzisiejszy tekst Wosia będzie skandaliczny lub – w najlepszym razie – kretyński" - ocenił. Woś ostatecznie zakończył współpracę zarówno z portalem jak i tygodnikiem. Obecnie jest publicystą "Tygodnika Powszechnego".