Kaleta: Polska stałaby się wtedy landem
Nadal trwają burzliwe rozmowy wokół budżetu UE. Według ustaleń RMF FM kompromisowe rozwiązaniema polegać na tym, że Polska i Węgry wstępnie zgodziły się, iż unijne rozporządzenie o mechanizmie praworządnościowym pozostanie w takiej formie, jak chciały tego pozostałe kraje UE, jednak z zastrzeżeniem, że na unijnym szczycie przyjęte zostaną "wytyczne" do tego rozporządzenia.
Rozmówcy stacji wyjaśniają, że te wytyczne mają zawierać instrukcję obsługi rozporządzenia praworządnościowego, terminarz wchodzenia w życie oraz tzw. hamulec bezpieczeństwa.
Według źródeł RMF FM w zapisach ma się pojawić zapewnienie, że mechanizm praworządności będzie ograniczony do ochrony unijnego budżetu przed niewłaściwym wykorzystaniem funduszy UE.
– Mamy sytuację, w której proponuje się bezprawne rozporządzenie. Wpłynie ono na przyszłość Unii Europejskiej – ocenia Sebastian Kaleta.
– Rozporządzenie nadaje gigantyczne uprawnienia Komisji Europejskiej i Radzie Europejskiej wbrew traktatom. Obchodzi artykuły drugi i siódmy traktatów i pozwala ingerować w niemal każdą sprawę, która będzie w zainteresowaniu Komisji Europejskiej, sprawę która nie byłaby przekazana jej zgodnie z kompetencjami. Bo niektóre kompetencje przekazaliśmy do Komisji i to musimy uszanować, bo takie są nasze zobowiązania – tłumaczył wiceminister sprawiedliwości.