Sąd zdecydował, do kiedy Nawalny zostanie w areszcie. Sprawą zajmie się PE
Decyzje o pozostawieniu Nawalnego w areszcie śledczym na 30 dni sąd podjął podczas posiedzenie w komisariacie policji w Chimkach pod Moskwą.
To właśnie w Chimkach przetrzymywany jest opozycjonista, aresztowany w niedzielę wieczorem na lotnisku w Moskwie.
Tymczasem sprawą zatrzymania opozycjonisty już jutro zajmie się Parlament Europejski. Punkt dotyczący aresztowania Nawalnego został dodany do porządku obrad z inicjatywy grupy Europejskiej Partii Ludowej. Głosowanie nad ewentualną rezolucją ma odbyć się w czwartek.
Nawalny zatrzymany po powrocie do Moskwy
W niedzielę popołudniu Aleksiej Nawalny wrócił wraz z żoną samolotem do Moskwy. Nawalny przebywał od kilku miesięcy w Niemczech, odbywając tam rekonwalescencję po nieudanej próbie otrucia go przez rosyjskie służby.
Decyzja opozycjonisty o powrocie do Rosji wywołała wiele komentarzy, ponieważ w ojczyźnie toczy się w jego sprawie dochodzenie. Chodzi o domniemane sprzeniewierzenie 4 mln euro z darowizn, a także o naruszenie warunków zwolnienia warunkowego w sprawie z 2013 roku – przypomina serwis "Deutsche Welle".
Zgodnie z doniesieniami medialnymi, opozycjonista został aresztowany już kilka minut po lądowaniu na lotnisku Szeremietiewo, podczas kontroli paszportowej.
Jak relacjonuje rzeczniczka polityka – Kira Jarmysz, podczas zatrzymania policjanci odmówili informacji z jakiego powodu zatrzymują Nawalnego. Nie pozwolono także, aby wraz z opozycjonistą pojechała adwokat Nawalnego – Olga Michajłowa, która przyleciała tym samym samolotem.
Szybka reakcja państw bałtyckich i Polski
Na wydarzenia z Moskwy błyskawicznie zareagowały władze państw bałtyckich – Litwy, Łotwy i Estonii. We wspólnym oświadczeniu zaapelowały o wypuszczenie opozycjonisty oraz wdrożenie przez Unię Europejską „środków restrykcyjnych w odpowiedzi na to bezczelne działanie”.
Sprawę skomentował także prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki i szef MSZ Zbigniew Rau.