Zmiany w podatku od reklam. "DGP": Rząd robi krok w tył
Przypomnijmy, że w ostatnią środę miała miejsce akcja protestacyjna pod hasłem "Media bez wyboru", która sprzeciwia się nałożeniu podatku od reklam.
Sprawa jest szeroko komentowana w mediach społecznościowych. Wiele osób nie kryje oburzenia działaniami rządu, a niektórzy mówią wręcz o zamachu na wolność słowa. Z drugiej strony nie brakuje głosów polemicznych, a część komentatorów zarzuca protestującym hipokryzję, zwracając uwagę, że do tej pory podnoszenie podatków, dopóki dotykało innych branż, nie przeszkadzało dziennikarzom.
Omówienie podatku od reklam przeczytają państwo pod poniższym linkiem.
Rząd się cofa?
"Dziennik Gazeta Prawna" informuje, że rząd szykuje szereg zmian w projekcie. Mają one dotyczyć przede wszystkim prasy. " Albo odejdziemy od nałożenia podatku, albo ustawimy progi przychodowe tak wysoko, że mało kto będzie nimi objęty" – przekazał polityk z rządu.
Rząd ponadto rozważa zmianę stawek podatkowych. Chodzi tutaj przede wszystkim o podatek od reklam towarów kwalifikowanych – farmaceutyków lub napojów słodzonych.
Dziennik przekonuje, że rządzący politycy byli pod wrażeniem protestujących mediów. Jednocześnie pewien wpływ miały działania amerykańskich przedstawicieli, którzy krytykowali działania polskich władz.
Projekt nie trafi do porządku obrad najbliższego posiedzenia Sejmu, planowanego na 24‒25 lutego, a politycy ZP podkreślają, że całość będzie jeszcze gruntownie konsultowana. "Minister finansów ostro przeszarżował z pomysłami" – przyznaje jeden z rozmówców "DGP"