• Autor:Marek Jan Chodakiewicz

Znów II wojna światowa

Dodano:
Prof. Marek Jan Chodakiewicz Źródło: PAP / Rafał Guz
Cyberonuca || Na wydawniczym rynku zachodnim konflikt lat 1939-1945 stale fascynuje. Owocuje to stałym wysypem rozmaitych pozycji: od zbiorów dokumentów do monografii generalnych i szczegółowych. Jak zawsze są one rozmaitego kalibru, ale jest z czego wybierać.

Ten trend powoduje też – for better or worse – wzrost liczby publikacji dotyczących Intermarium, a w tym i Polski. Dominuje naturanie tematyka Holocaustu, czyli eksterminacji europejskich Żydów przez niemieckich narodowych socjalistów. Ale nie tylko. Omówię tu kilka pozycji, które koncentrują się też na innych sprawach.

Przez wiele lat dominującą monografią na temat paktu Hitler-Stalin z sierpnia 1939 r. była filosowiecka i antypolska praca Anthonyego Read i Davida Fisher Śmiertelny uścisk. Właściwie jest to moskiewska agitpropka i apologia Stalina w języku angielskim, pisana według wymagań ideologii liberalnej.

Read i Fisher uważają, że wszystkiemu, tj. wybuchowi II wojny światowej, jest winna Polska. W interesie zachodu było aby Związek Sowiecki stał się aliantem Anglii i Francji przeciw Niemcom. A Polska przeszkadzała. Dlaczego? Bo była antykomunistyczna. A szczególnie dlatego, że nie zgodziła się przepuścić przez swoje ziemie Armii Czerwonej, która dzielnie zadeklarowała chęć pomocy Czechosłowacji. Polska po prostu była uparta. Naciskała na zachowanie swojej suwerenności i tym sposobem wepchnęła Stalina w objęcia Hitlera. Gdyby Warszawa uległaby i zrzekła się terytorium i niepodległości, być może udałoby się zachować pokój w Europie. Albo przynajmniej wojna zaczęłaby się z Moskwą po stronie Londynu i Paryża. Opinie Reada i Fishera są raczej standartowe. With friends like this, who needs enemies? Nie rekomendujemy.

Niejaką odpowiedzią na Śmiertelny uścisk jest praca Sojusz diabłów pióra Rogera Moorhousa. Jest to bardzo potrzebna korekta zachodniego odbioru paktu sowiecko-niemieckiego, coś niezbędnego dla anglojęzycznych czytelników. Decyzja Stalina o związaniu się z Hitlerem wynikała z wrogości do kapitalizmu i demokracji liberalnej, którą reprezentował zachód. Kreml miał nadzieję, że wojna spowoduje upadek zarówno Niemiec jak i aliantów zachodnich, co otworzy drzwi do triumfalnego pochodu rewolucji komunistycznej do Europy na bagnetach Armii Czerwonej. Moskwa pozostawała wierna Berlinowi, zaopatrując go w materiały wojenne, aż do złamania paktu przez Hitlera w czerwcu 1941 r.

Co więcej, z punktu widzenia polityki okupacyjnej obu totalitarnych państw na terenach podpitej II RP, Moorhouse słusznie podkreśla podobieństwa między traktowaniem „racial enemy” i „class enemy” (p. 43). Walka klas i ras to dwie strony tej same socjalistycznej monety. Świetnie oddaje też tragedię zniewolonych ludzi i ich dylematów. Terror sowiecki powodował, że nawet Żydzi starali się dostać pod okupację sowiecką, choćby literat Mieczysław Braun, który wrócił ze Lwowa do Warszawy, gdzie zginął w getto.

Omawiając zachodnie ruchy dyplomatyczne w tym czasie Moorhouse świetnie opisuje choćby brytyjski brak wiedzy o Sowietach, a szczególnie predylekcję Londynu do stosowania „odbicia lustrzanego” (mirror imaging), czyli próby tłumaczenia zjawisk nie znanych – znanymi. Na przykład, Anglicy uważali, że ponieważ w ich polityce najbardziej bodaj liczył się handel, to samo dotyczyło Stalina. I w taki sposób starali się smalić cholewki do Kremla (s. 139). Wartościowe są też informacje jak w tym czasie Winston Churchill szerzył pro-sowiecką propagandę. Służyło to według tego antykomunisty interesom brytyjskim.

Specjalista polski, szczególnie logocentryk (a nie post-modernista), może wytknąć kilka problemów autorowi, choćby statystykę deportacji na Syberię w latach 1940-1941, którą Moorhouse szacuje na „as many as 1.5 million people” (s. xxv). NSDAP była ostro antybolszewicka od początku, co podkreśla się w monografii, ale nie przeszkodziło to, że w drodze do władzy Hitler nakazał taktyczną kolaborację z komunistami w pewnych przypadkach (na przykład w strajku czynszowym w Berlinie w 1932 r. przeciw władzom socjalistycznym) oraz aby przyjmować komunistów w szeregi narodowych socjalistów. Szkoda, że próżno szukać tego w Sojusz diabłów, bo wiedza taka naświetliła by korzenie pragmatyzmu III Rzeszy w stosunkach z Sowietami.

Moorhouse redukuje antypolską operację NKWD do czynu politycznego, ale kaci zidentyfikowali swoje polskie ofiary etnicznie, a więc było to ludobójstwo. Nie zauważył, że pierwszy znak flirtowania Kremla z Reichskanzlei pojawił się już na początku 1939 r., gdy Pravda pochwaliła hiszpańską Falangę jako „patriotów”. Takie sygnały natężyły się z czasem. Uwertury były więc sowieckie. Niemcy tylko logicznie zinterpretowali te znaki jako zaproszenie. Dalej, autor niewystarczająco zbadał wojnę polsko-sowiecką z września 1939 r. Na przykład brak odniesień do Ryszarda Szawłowskiego. Twierdzi, że posła RP w Sowdepii Wacława Grzybowskiego po aresztowaniu przez NKWD ocalił ambasador niemiecki. Jednak Adam Ulam twierdzi, że zrobił to poseł faszystowskich Włoch, co ma więcej sensu. Być może była to wspólna inicjatywa Państw Osi.

Irytują też błędy w polszczyźnie pojawiające się niekiedy (e.g. Stanislav Miretski zamiast Stanisław Mirecki), ale to wszystko drobnostki w świecie anglosaskim. Rekomendujemy bardzo.

Martin Winston, Czarne serce Europy Hitlera to typowa pozycja produkcji masowej zachodniej anatomii, a jednocześnie dowód na to, że najpierw trzeba się przygotować do podjęcia każdego tematu. Winston nie przeprowadził żadnych badań archiwalnych (a przynajmniej nie wynika to z jego pracy). Ponadto nie zna polskiego. Już to samo powinno go dyskwalifikować.

Praca dotyczy niemieckiej okupacji Polski centralnej, czyli tzw. Generalnego Gubernatorstwa. Głównie rozważania Winstona dotyczą eksterminacji żydowskiej. Autor spycha ofiary polskie na margines. Wręcz twierdzi, że pod okupacją niemiecką w GG zginęło ponad 300,000 Polaków, a dodatkowe „dziesiątki tysięcy” w Auschwitz i gdzie indziej w Rzeszy (s. 275 n. 5). Niezły rewizjonizm.

Logicznie więc Winston potępia polską „martyrologię” (s. 269), szczególnie jej wymiar religijny. Jednocześnie pracę przesiąka filosowietyzm, e.g., autor pisze o okresie „po wyzwoleniu”, zamiast o ponownym zniewoleniu.

Nie dziwota, że Czarne serce Europy Hitlera pochwalił Jan Tomasz Gross. Zupełnie nie przeszkadzają mu nie tylko lewackie poglądy, ale cała masa błędów. Na przykład, Winston się upiera, że Sikorski zginął w „wypadku helikopterowym” („helicopter crash”, s. 225). Autor rozdmuchuje też rozmiary żydowskiego oporu, minimalizuje wysiłki polskiego podziemia. Opowiada o tym jak AK i NSZ (głównie) zabijały Żydów według standardowej wykładni (antysemityzm), jednocześnie nie dostrzegając antyżydowskich mordów komuny i ich lewicowych sprzymierzeńców (s. 182).

To wszystko jest przewidywalne, politycznie poprawne. Nie warte zachodu oprócz dla specjalisty. Nie rekomendujemy.

Na koniec Prit Buttar, Między gigantami, opowiada nam o wojnie niemiecko-sowieckiej (1941-1945), a szczególnie o bitwach i kampaniach II wojny światowej na terenie dzisiejszych państw bałtyckich, czyli na Inflantach, Kurlandii i północno-wschodnich Kresach. Dobrze, że autor załącza wielce pomocne mapy ilustrujące zmagania.

Nie trzeba się spodziewać, że Buttar jest na poziomie John Keegan, ale jest wystarczająco solidny. Jest to właściwie czysta historia militarna, na rozmaitych poziomach: strategicznym, operacyjnym, taktycznym. Walk wielkich w lato 1941 r. tam nie było. Autor prowadzi nas przez triumfalną jazdę Wehrmachtu i SS, rozbijających uciekających panicznie Sowietów w puch stale i wszędzie.

A potem, od 1944 r., Buttar opowiada o upartej, bezwzględnej walce zwalniającej triumfalną ofensywę Armii Czerwonej. Blitzkrieg skończył się w 1942 r. Od tej pory Niemcy i ich sojusznicy nastawili się na spowalnianie wroga. Ciekawym aspektem tej części pracy jest udział cudzoziemców (nie tylko ludów bałtyckich) w zmaganiach przeciw komunistom. Wspomina również o uczestnictwie w tych bojach Armii Krajowej, choćby Operacji Ostra Brama, oraz ogólnie o tragedii AK Wilno (s. 192-195).

Buttar prawie zupełnie nie ustosunkował się do litewskiej okupacji naszego Wilna w 1939 r.. Jednak spędził trochę czasu również na opisywaniu okupacji sowieckiej państw bałtyckich. Nie ukrywa jej terrorystycznego charakteru. Opowiada o prześladowaniach, deportacjach i egzekucjach. Buttar otwarcie pisze o ponurej, kolaboranckiej roli jaką wypełniali niektórzy przedstawiciele ludności żydowskiej (s. 42).

Jednak to nie wyczerpuje sprawy. Znalazłem taką ciekawostkę z Łotwy: “Odkryto, że całe ciało pedagogiczne Szkoły Żydowskiej w Liepaja składa się z elementów reakcyjnych, które pracowały tam jeszcze w czasie Ulmanisa, oraz przez reżym Ulamisa zostały zatrudnione, podczas gdy członkowie Komsomołu posiadający certyfikaty nauczycielskie oraz praktykę nie zostali tam zatrudnieni” („It has been discovered that the entire staff of the Jewish School in Liepaja is made up of reactionary elements, who were already working in the school during the Ulmanis era, and had been put in place by the Ulmanis regime, while Komsomol members with education certificates and training were not taken on”, s. 47).

Później Buttar poświęca cały rozdział Holocaustowi. Ogólnie jednak Między gigantami to historia wojskowa per excellance. Rekomendujemy.

Marek Jan Chodakiewicz,
Washington, DC, 11 marca 2021


Anthony Read and David Fisher, The Deadly Embrace: Hitler, Stalin and the Nazi-Soviet Pact, 1939-1941 (New York and London: W.W. Norton & Company, 1988).

Roger Moorhouse, The Devils’ Alliance: Hitler’s Pact with Stalin, 1939-1941 (New York: Basic Books, 2014).

Martin Winstone, The Dark Heart of Hitler’s Europe (London and New York: I.B. Tauris, 2015)

Prit Buttar, Between Giants: The Battle for the Baltics in World War II (Botley, Oxford, and Long Island City, NY: Osprey Publishing, 2013).


Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...