Spurek wspiera "Strefę Wolności LGBTIQ". "Stoimy po Waszej stronie"
Sylwia Spurek znana jest z zaangażowania w pracę na rzecz środowisk LGBT oraz rozszerzania praw osób LGBT. Europosłanka wiele razy krytykował też polskie władze, których decyzje w tym zakresie nie podobają się polityk.
"Stoimy po Waszej stronie"
Tym razem Spurek nawiązała w swoim wpisie do uchwał przyjmowanych w ostatnich latach przez miasta, które nie chciały wspierać ideologi LGBT. We wpisie polityk wspomina również o jutrzejszym głosowanie w Parlamencie Europejskim dotyczącym przyjęcia rezolucji o uznaniu całej Unii Europejskiej "Strefą Wolności LGBTIQ".
"Mijają 2 lata od przyjęcia pierwszej uchwały o wolności od tzw. ideologii LGBT. Z tego powodu Parlament Europejski będzie jutro decydował o ogłoszeniu UE strefą wolności dla osób LGBTIQ. Rezolucja to sygnał, że stoimy po Waszej stronie i bronimy Waszych praw!" – tłumaczy polityk na Twitterze.
Strefa wolności LGBTIQ
Rezolucję "w sprawie ogłoszenia Unii Europejskiej Strefą Wolności LGBTIQ" poparło już 5 frakcji, w tym dwie największe: Europejska Partia Ludowa i socjaldemokraci. Wśród autorów rezolucji nie ma Europejskich Konserwatystów i Reformatorów – podał kilka dni temu serwis RMF FM. Przyjęcie dokumentu jest według ustaleń rozgłośni pewne.
Rezolucja składa się z dwóch artykułów. W pierwszym PE ogłasza Unię Europejską strefą wolności dla wszystkich mniejszości seksualnych, LGBTIQ. Z kolei w drugim wzywa do przekazania rezolucji krajom członkowskim i władzom unijnych instytucji.
Jak podaje korespondentka RMF FM, we wstępie znalazł się apel do Komisji Europejskiej, by użyła wszelkich dostępnych jej środków – pozwów do Trybunału Sprawiedliwości UE, mechanizmu "pieniądze za praworządność" czy procedury art. 7 –by zapewnić przestrzeganie zakazu dyskryminacji.
Wątek Polski
RMF FM wskazuje, że "trzy czwarte wstępu odnoszą się do sytuacji ludzi LGBT w Polsce i mowy nienawiści polskich władz".
"W rezolucji mowa jest o "nasilonej dyskryminacji i atakach na społeczność LGBTIQ w Polsce", o "narastającej mowie nienawiści ze strony władz publicznych, wybieranych urzędników - w tym obecnego prezydenta - i prorządowych mediów", a także o "aresztowaniu działaczy na rzecz praw LGBTI, atakach i zakazach marszów równości"" – czytamy.