"Wyborcza" oburzona "kampanią z płodami". Riposta Ziemkiewicza zwala z nóg

Dodano:
Pomazany plakat promujący pracę hospicjów perinatalnych. Źródło: DoRzeczy.pl
"Gazeta Wyborcza" nie kryje oburzenia kampanią dot. hospicjów perinatalnych. "A ileż głodnych dzieci można by wyżywić, gdyby tę całą szczujnię Michnika posłać w p***u" – stwierdził Rafał Ziemkiewicz

Od kilku miesięcy w polskich miastach można oglądać plakaty, na których widnieje obraz dziecka w sercu. Słynne plakaty reklamują hospicja perinatalne. W ostatnim czasie wywołały one wściekłość wśród lewicowych radykałów. Przypomnijmy, że to właśnie podczas "Strajku Kobiet" niszczono plakaty i banery z wizerunkiem dziecka w sercu.

"Wyborcza" oburzona

Kampanią dot. hospicjów perinatalnych zainteresowała się m.in. "Gazeta Wyborcza". "Kampania z płodami, która zalała polskie miasta, kosztowała grube miliony. Można by za nie wyżywić tysiące głodnych dzieci" – czytamy na internetowej stronie dziennika.

Autorka artykułu Karolina Kozakiewicz przekonuje, że za pieniądze wydane na słynne "billboardy z płodami" można równie dobrze było kupić "roczne dożywienie 4655 dzieci albo 1868 wózków dla chorych z mózgowym porażeniem dziecięcym".

Riposta Ziemkiewicza

Do tych zarzutów odniósł się na Twitterze publicysta "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz. Dziennikarz w swoim wpisie wskazał na absurdalne argumenty autorki tekstu.

"A ileż głodnych dzieci można by wyżywić, gdyby tę całą szczujnię Michnika posłać w p***u, kina, bilbordy i nieruchmości sprzedać na licytacjji, kasę zamiast na pensje i zusy propagandystów przeznaczyć na zakup mleka w proszku... Całe słupskie i jeszcze pół Afryki by się najadło!" – napisał publicysta.

Tekst wyborczej był chętnie komentowany na Twitterze:

Plakat, który uwiera

Sprawę słynnych plakatów opisywała niedawno w tygodniku "Do Rzeczy" Agnieszka Niewińska. Jej artykuł można znaleźć TUTAJ.


Źródło: X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...