Jaki komentuje problemy reprezentacji. "W ataku na Wembley zagra Miller albo ja"
Tzw. trzecia fala koronawirusa paraliżuje państwa Europy. Ze względu na obostrzenia cierpi również świat sportu. Okazuje się, że przez decyzje niemieckich władz Robert Lewandowski oraz Krzysztof Piątek prawdopodobnie nie będą mogli wziąć udziału w meczu Polski z Anglią.
Lewandowski, który jest kluczowym zawodnikiem Bayernu Monachium, po ewentualnym występie na Wembley musiałby przejść obowiązkową kwarantannę. To wykluczyłoby go z ważnych dla klubu z Bawarii spotkań w Lidze Mistrzów.
Okazuje się, że również inny zawodnik polskiej kadry może z powodu panującej pandemii nie wystąpić w meczy z Anglią. Arkadiusz Milik jest obecnie zawodnikiem francuskiego Olympique Marsylia. Władze Ligue 1 oraz Ligue 2 również zabroniły piłkarzom wjazdów na mecze eliminacji mistrzostw świata 2022 poza obszar Unii Europejskiej.
Zagra Miller albo ja
Do problemów kadrowych polskiej drużyny odniósł się w mediach społecznościowych Patryk Jaki. W zamieszczonym na Twitterze wpisie z przymrużeniem oka skomentował sytuację w polskim ataku przed meczem z Anglikami.
"Polski związek musi powalczyć o zmianę terminu meczu z Anglią, bo jak tak dalej pójdzie to w ataku na Wembley będzie musiał zagrać albo Leszek Miller albo ja bo mamy paszporty dyplomatyczne" – napisał europoseł.
"Tylko Sousa musi mi szybciej dać znać to człowiek coś potrenuje" – dodał w kolejnym wpisie.
Już wkrótce polska reprezentacja rozpocznie eliminacje do mistrzostw świata w Katarze, które są zaplanowane na 2022 rok. Najpierw 25 marca zagra na wyjeździe z Węgrami, następnie 28 marca u siebie z Andorą oraz 31 marca na wyjeździe z Anglią.