"Zdarzają się sytuacje, że biologiczny mężczyzna...". Żukowska wprawiła w osłupienie dzienniakrza TVP
Posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska była wczoraj gościem Jacka Łęskiego w programie "Kwadrans polityczny" na antenie TVP 1. W czasie rozmowy pojawił się temat sporu dotyczącego "osób z macicami". – Spór polega chyba na tym, on rozgrzał środowiska lewicowe, czy powinno się mówić "kobiety", czy też "osoby z macicami" – zauważył dziennikarz i poprosił posłankę o przybliżenie istotny tego sporu.
Wskazując, iż jest to temat na dłuższą rozmowę, była rzeczniczka SLD podkreśliła, że spór jest "związany z osobami, które są niebinarne, czyli nie chcą przypisania swojej osoby do żadnej z płci". – Po prostu. Takie osoby istniały i istnieją – dodała.
Żukowska tłumaczyła, że choć słowo "kobieta" istnieje w języku polskim od dawna, to "miało ono swoje przygody, ponieważ dwieście pięćdziesiąt lat temu było słowem raczej niepochlebnym". – Więc język polski się zmienia i jedne słowa nabierają innych znaczeń i to jest piękne w języku polskim – dodała.
"Zdarzają się takie sytuacje..."
W pewnym momencie polityk postanowiła podzielić się z Łęskim ciekawostką, która wprawiła go w osłupienie. – Zdarzają się takie sytuacje, że biologiczny, podkreślam biologiczny mężczyzna – rodzi dziecko. To się zdarza – przekonywała Żukowska. Po tych słowach dziennikarz na chwilę zaniemówił, po czym odparł: "Ja nie słyszałem o takiej sytuacji".
– Zdarzyło się kilka razy na świecie. Jakby mi pan powiedział, że będziemy o tym rozmawiać, to bym przygotowała artykuł – zapewniała posłanka Lewicy. Zaciekawiony dziennikarz zapytał ją, gdzie do czasu rozwiązana "ten biologiczny mężczyzna" nosi dziecko. – Bo to jest osoba z macicą – wyjaśniła Żukowska.
Jacek Łęski nie ustępował i dopytywał: "Czy ja dobrze rozumiem, chodzi pani o biologicznego mężczyznę, który posiada macicę, tak?".– Możemy pogadać o płci chromosomalnej, jest bardzo wiele zjawisk. Wie pan, co to jest płeć mózgu? – mówiła dalej była rzecznik SLD.