Lewica kłóci się o "osoby z macicami". Wydano oświadczenie

Lewica kłóci się o "osoby z macicami". Wydano oświadczenie

Dodano: 
Symbole płci, zdjęcie ilustracyjne
Symbole płci, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Flickr / Keith Rowley(CC BY-SA 2.0)
Burzę w środowisku lewicowym wywołała działaczka Urszula Kuczyńska, która wyraziła swoje zdanie na temat stosowania zwrotu "osoba z macicą" zamiast "kobieta".

Spór wywołały słowa lingwistki i działaczki Lewicy Urszuli Kuczyńskiej, na łamach "Wysokich Obcasów". Aktywistka mówiła tam o hejcie z jakim się spotkała za używanie słowa "kobieta", zamiast "osoba z macicą".

– Feminizm i równouprawnienie płci są naturalną lewicową postawą. Także w sensie językowym. Jednak coś zaczęło mnie uwierać. Tak samo koleżanki sinolożki, w bardzo różnym wieku, wszystkie lewicujące. „Ula, o co chodzi?” – pytały, obserwując awantury dotyczące „osób z macicami”. Źle im się to kojarzyło, bo jak się jest sinolożką, to widzi się na co dzień, jak propaganda tworzy językiem nową rzeczywistość, a język przestaje rzeczywistość opisywać – tłumaczyła Kuczyńska.

Młodzi Razem atakują Kuczyńską

Po kilku tygodniach wśród lewicowych aktywistów nie milkną echa sporu na temat kobiet i "osób z macicami".

6 marca młodzieżówka Partii Razem wydała oświadczenie w tej sprawie, krytykując wypowiedzi Kuczyńskiej. „Jako organizacja stanowczo odcinamy się od transfobicznych wypowiedzi i działań Urszuli Kuczyńskiej. Wyrażamy zaniepokojenie sytuacją narosłą wobec tej sprawy. Liczymy na szybkie i zdecydowane działania struktur partyjnych” – podano na Twitterze organizacji.

twitter

"Jednocześnie chcemy wyrazić solidarność z wszystkimi osobami trans oraz non-binary. Zapowiadamy również stworzenie wewnętrznych, wyspecjalizowanych mechanizmów i przeprowadzenie szkoleń antydyskryminacyjnych celem uniknięcia takich sytuacji w naszych strukturach” – czytamy dalej.

W obronie działaczki stanęli m.in. lider Razem Adrian Zandberg i poseł Razem Maciej Konieczny (którego Kuczyńska jest asystentką).

twitter

Jeden z działaczy Młodej Lewicy opublikował oświadczenia Zandberga i Koniecznego (dodane na forum partyjnym), gdzie politycy tłumaczą, że nie doszukali się transfobicznych treści w wypowiedziach Kuczyńskiej.

Partia przeprasza

Tymczasem na stronie Partii Razem pojawiło się oświadczenie, w który członkowie partii przepraszają za zaistniałą sytucję i proszą o „mandat zaufania”.

„Ostatnie dni były trudne dla osób trans, niebinarnych, queer, całej społeczności LGBT+, która działa w Razem i z Razem sympatyzuje. Przepraszamy, że nie czuliście się bezpiecznie. Zrobimy wszystko, by uniknąć takich sytuacji, bo zależy nam na przyszłości: bezpiecznej i solidarnej, którą chcemy budować wspólnie. Prosimy was o mandat zaufania na przyszłość” – czytamy w komunikacie.

„Liczymy na to, że Partyjny Sąd Koleżeński rzetelnie rozstrzygnie postępowania w tej sprawie, a wyroki przełożą się na poprawę standardów działania w ramach naszej organizacji” – podano dalej, chociaż autorzy oświadczenia nie doprecyzowują o jaką sprawę chodzi.

„Zorganizujemy spotkanie Zarządu Krajowego, posłanki i posłowie oraz osoby ze społeczności LGBT+ tworzące partię. Chcemy usłyszeć od Was, jak możemy Was wspierać i budować prawdziwe sojusznictwo z grupami wykluczanymi” – czytamy w komunikacie.

Autorzy oświadczenia zadeklarowali także, że skontaktują się z organizacją Transfuzja, w celu zorganizowania warsztatów antydyskryminacyjnych dla wszystkich osób partii.

Czytaj też:
Spurek wspiera "Strefę Wolności LGBTIQ". "Stoimy po Waszej stronie"

Źródło: Twitter / TVP Info/Wysokie Obcasy
Czytaj także