Czarzasty atakuje prezydenta: Wystarczy nie być debilem

Dodano:
Wicemarszałek Sejmu RP, przewodniczący Rady Krajowej Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty Źródło: PAP / Marcin Obara
Włodzimierz Czarzasty zaatakował prezydenta Andrzeja Dudę. Poszło o sprawę pisarza Jakuba Żulczyka.

Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście Północ skierowała w połowie marca do sądu akt oskarżenia przeciwko Jakubowi Żulczykowi. O sprawie poinformował jako pierwszy portal wPolityce.pl. Chodzi o wpis Jakuba Żulczyka zamieszony na Facebooku jesienią ubiegłego roku w kontekście wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.

Czarzasty: Nie udawać debila

Sprawę pisarza skomentował w rozmowie z Onetem Włodzimierz Czarzasty. – Wystarczy nie być debilem, to wtedy ludzie nie będą nazywali kogoś tak, jak czują to zachowanie. Widocznie pan prezydent dał znać, że mogą ludzie tak o nim myśleć – stwierdził polityk.

Czarzasty podkreślił, że sam by się tak do głowy państwa nie zwrócił ze względu na szacunek do urzędu. – Natomiast co do człowieka, co do jego zachowań, co do tego, co robi w trakcie pandemii na stoku – to ludzie mają prawo myśleć, że może to nie jest mądre, że może jest głupi. Słowo „debil” ma różne konotacje, więc może nie będę go używał – mówił.

Pisarz komentuje zarzuty

Jakub Żulczyk odniósł się do tych doniesień w mediach społecznościowych.

"Dwie śmieszne sprawy. Pierwsza – dowiedziałem się właśnie, że Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście Północ skierowała do Sądu Okręgowego Warszawa akt oskarżenia przeciwko mnie z artykułu 135 kodeksu karnego, czyli znieważenia głowy Państwa. Idzie o wpis na Facebooku nt wyborów w USA, w którym to, napisałem, cytuję: "Andrzej Duda jest debilem". Co ciekawe, ja i reprezentujący mnie w tej sprawie mecenas Krzysztof Nowiński nie dowiedzieliśmy się o tym oficjalnie i na piśmie, tylko z zaprzyjaźnionego z władzą portalu "wPolityce". Tak to działa nad Wisłą" – napisał na Facebooku.

"Nie zamierzam zachowywać się jak warszawska prokuratura i ustosunkowywać się teraz do tego, czy zarzuty są słuszne, czy nie. To sprawa między mną a moim adwokatem. O tym, czy przyznaję się do winy, czy nie, dowie się najpierw sąd, a dopiero potem media, i te zwykłe, i te społecznościowe. Druga śmieszna sprawa - jestem, podejrzewam, pierwszym od bardzo dawna pisarzem w tym kraju, który stanie przed sądem za to, co napisał. Resztę związanych z tą sytuacją śmiesznostek mogą Państwo sobie dopisać i dopowiedzieć. Trochę ich jest" – dodaje Żulczyk, kończąc swoją wiadomość ośmioma gwiazdkami, mającymi symbolizować wulgarne hasło wymierzone w partię rządzącą.


Źródło: Onet.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...