Wróblewski: Złożę legitymację partii i mandat
– Jeśli zostanę wybrany na RPO nie zamierzam być rzecznikiem żadnego stronnictwa, tylko bardzo poważnie i wyłącznie brać pod uwagę to, co jest moim konstytucyjnym obowiązkiem – powiedział w RMF FM Bartłomiej Wróblewski. – Jeśli zostanę wybrany, nie będę ani rzecznikiem rządu, ani rzecznikiem opozycji. Wszystkie osoby, które znają mnie osobiście, wiedzą, że tak będzie. Niezależność jest dla mnie rzeczą najważniejszą, jest to zresztą element ślubowania RPO – dodawał kandydat Prawa i Sprawiedliwości na Rzecznika Praw Obywatelskich.
– Złożę legitymację członkostwa w partii i mandat, jeśli zostanę wybrany na RPO. Uważam, że złożenie teraz legitymacji PiS-u byłoby elementem politycznego teatru. Myślę, że nie ma to teraz sensu – zapowiadał polityk.
Piątka dla zwierząt? "Było tam kilka rzeczy, które szły za daleko"
– Moje nastawienie jest nastawieniem prozwierzęcym. Natomiast było kilka rzeczy w tej ustawie, które w mojej ocenie szły za daleko – ocenił w RMF FM Wróblewski, pytany dlaczego głosował przeciw piątce dla zwierząt.
– W tej sprawie doszło do istotnego konfliktu wartości. Kwestia uboju rytualnego z jednej strony, a z drugiej strony kwestia ograniczenia prawa własności, wolności działalności gospodarczej i prawa do prywatności. Te argumenty były dla mnie na tyle istotne, że uznałem, iż należy zgłosić te wątpliwości – dodawał.
Jakie poglądy ma Wróblewski?
Kandydat PiS na RPO był pytany o sprawy światopoglądowe. Jak przyznał, jest przeciwny legalizacji marihuany w Polsce. Nie godzi się też na legalizację związków partnerskich.
Pytany, czy religia powinna być nauczana w szkołach, odpowiada: "skoro jest w szkołach, powinna być nauczana w szkołach". Zdecydowanie twierdząco odpowiadał również na pytanie, czy krzyże powinny wisieć w urzędach publicznych.
Dopytywany, czy protestowałaby przeciwko wywieszaniu tęczy w urzędzie powiedział: – Jeśli zostanie wywieszona tęcza, może mi się to nie podobać, jeśli będzie to jakaś ostra deklaracja światopoglądowa, natomiast nie wiem, czy są przepisy, które by tego zabraniały. – Jest to jakiś element ostrego sporu kulturowego. Na pewno nie mam nic przeciwko temu i nie będę komentował sprawy osobistych preferencji takiej osoby – dodawał.