Para celebrytów wyjechała na Wyspy Kanaryjskie. "Hejterów pozdrawiam..."
W trakcie trwania pandemii wielu celebrytów chwali się w mediach społecznościowych zagranicznymi wyjazdami m.in. do Meksyku, na Zanzibar czy na Wyspy Kanaryjskie.
Dziennikarz Maciej Dowbor i aktorka Joanna Koroniewska również zdecydowali się na taki wyjazd, ale uprzedzając krytykę i zarzuty o nieprzestrzeganie obostrzeń, para wydała oświadczenia.
"Mam to w rzyci"
We wpisie na Instagramie Dowbor zwraca się do „hejterów”, których uwag spodziewa się pod postem o wakacjach.
„Hejterów pozdrawiam z miłością i adnotacją – nie oderwałem się od rzeczywistości, wiem, co się dzieje na świecie, a przede wszystkim w Polsce. I nie czuję, że robię coś złego, ani, że kogokolwiek narażam” – tłumaczy dziennikarz.
„Jestem ozdrowieńcem, przebadanym na milion sposobów, trzymam się zasad, nie łamię prawa. Więc możecie sobie hejtować ile Wam się podoba, ale jak to mawia Qczaj mam to w rzyci!!!” – dodaje celebryta.
"Wyprzedzając niektóre komentarze..."
Jego żona odniosła się do sprawy w delikatniejszych słowach.
„Wyprzedzając niektóre komentarze…Tak, wiem, że jest pandemia. Tak, wiem, że sytuacja w kraju jest ciężka. Nie, nie ryzykuję niczyjego zdrowia ani życia – jestem ozdrowieńcem, mam wszystkie niezbędne badania, noszę maseczkę w miejscach publicznych, odkażam ręce przy każdej okazji, unikam zbędnych skupisk ludzkich, stosuję się do wszelkich zasad bezpieczeństwa i higieny” – opisuje Koroniewska na Instagramie.
„Rozumiem, że na miejscu w Polsce pracownicy służby zdrowia walczą bohatersko z wirusem, bardzo ich heroizm szanuję i doceniam, ale nie za bardzo wiem, jakbym miała im bezpośrednio pomóc. Nie uważam, żeby mój wyjazd za granicę planowany od wielu miesięcy, dawno opłacony, w jakikolwiek sposób kogokolwiek krzywdził czy świadczył o nieodpowiedzialności i braku solidarności” – dodaje aktorka.
Koroniewska zwraca też uwagę, że podobnie jak miliony Polaków, ją także „dotknęły konsekwencje lockdownu, zarówno psychiczne jak i zawodowe”.
„Chętnie bym się nawet zgłosiła na jakiś wolontariat do szpitala, ale za moment zostałabym żywcem spalona w sieci, że niby w ten sposób próbuję sobie załatwić szczepienie poza kolejnością. No cóż, takie mamy czasy, a nawet i klimat… społeczn” – dodaje artystka.