"Spotkania rodzinne i wyjazdy do odległej części kraju – ograniczmy do minimum"

Dodano:
Święta Wielkanocne w dobie pandemii COVID-19, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
W obecnej sytuacji epidemicznej, przy tak dużym wzroście zachorowań na COVID-19, należy ograniczyć spotkania rodzinne do absolutnego minimum; podobnie z wyjazdami w odległe części kraju – powiedziała PAP prof. Joanna Zajkowska z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.

W Polsce zdiagnozowano ostatniej doby 30 546 nowych przypadków zakażenia koronawirusem, najwięcej na Śląsku – 4713 – poinformowało w piątek Ministerstwo Zdrowia. Zmarło 497 osób. Łączna liczba zakażonych koronawirusem od początku wykrycia pierwszego przypadku w Polsce wyniosła tym samym 2 387 511, z czego 54 165 chorych zmarło.

Zachować ostrożność w święta

– W obecnej sytuacji epidemicznej, przy takim dużym wzroście zachorowań i idącym za tym konsekwentnie dużym odsetku zgonów, należy zachować bardzo dużą ostrożność w kontaktach między sobą – bo to jest droga transmisji koronawirusa – powiedział PAP ekspertka od chorób zakaźnych prof. Joanna Zajkowska z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.

Zaapelowała o ograniczenie do minimum spotkań z rodzinami, szczególnie wizytowanie bliskich z innej części kraju. – Spotkania należy też ograniczyć do jak najmniejszej liczby osób – dodała.

– Przy zakupach zachowajmy szczególną ostrożność – wybierzmy takie godziny, gdy jest mniej osób w sklepie. Zachowajmy dystans od innych osób i często myjmy ręce i pamiętajmy o noszeniu maseczki – dodała. Podkreśliła, że wszędzie tam, gdzie w zamkniętych pomieszczeniach możemy spotkać inne osoby o nieznanym statusie zakażenia, należy szczególnie być ostrożnym.

Zaleciła ostrożność w miejscach kultu religijnego – "osoby starsze powinny zostać w domu i wziąć udział w mszy za pośrednictwem mediów – powiedziała.

Bezpieczne święta

Prof. Zajkowska zauważyła, że szczególnie w małych miejscowościach święta są ważnym dla ich społeczności wydarzeniem i wówczas dochodzi do większych zgromadzeń.

– Jednak można to zorganizować w taki sposób, by było to bezpieczne – na zewnątrz kościoła, nie dopuszczając do kumulacji ludzi. Święcenie pokarmów można rozciągnąć w czasie – np. przez cały dzień, a nie przez np. tylko jedną godzinę. To wysiłek dla księży, ale mamy szczególną sytuację" – podkreśliła.

Zapytana, czy warto nosić maski o wyższym standardzie bezpieczeństwa, klasy FFP2 stwierdziła, że zwłaszcza w czasie zakupów czy w kościele jest to wskazane – bo w takich miejscach jest sporo ludzi i często trudno zachować wystarczający dystans między sobą.

– Trudniej się w nich oddycha i dłuższe noszenie nie jest zalecane, ale są skuteczne, więc w takich sytuacjach – na pewno warto je założyć – dodała.



Źródło: PAP
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...