"Zdradliwa choroba". Kwaśniewski o powikłaniach po koronawirusie
Zakażenie koronawirusem u Aleksandra Kwaśniewskiego i jego żony Jolanty Kwaśniewskiej potwierdzono w lutym.
W związku z zakażeniem polityk przez tydzień przebywał w szpitalu. Kwaśniewski miał wysoką gorączkę, otrzymywał kroplówkę i tlen.
– Ciężko jest, bo to długotrwałe choróbsko. Jesteśmy świadomi, że skutki tej choroby będziemy odczuwać jeszcze bardzo długo. Ale myślimy, że najgorsze już za nami. Choć męczący kaszel wciąż nie pozwala normalnie funkcjonować, to przede wszystkim ustała gorączka – relacjonował były prezydent w rozmowie z „Super Expressem” dwa tygodnie temu.
"Przechodziłem ciężko"
W rozmowie z portalem Wirtualna Polska Kwaśniewski przyznaje, że ciężko przeszedł chorobę. – Cały luty mam w gruncie rzeczy wykreślony z życiorysu – stwierdził.
Polityk zapewnia, że już czuje się dużo lepiej, jednak zaznacza, że rekonwalescencja pocovidowa trwa długo. – Ja jestem po miesiącu takiej aktywnej rehabilitacji. Spaceruję, staram się trochę uprawiać sport. Z żoną też jest lepiej. Wszyliśmy na prostą – powiedział w programie "Tłit".
Ponadto Kwaśniewski dodał, że zmagał się z powikłaniami związanymi z nerkami. – To jest bardzo zdradliwa choroba – podkreśla.
Koronawirus w Polsce
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w poniedziałek o 9 902 zakażeniach koronawirusem. Zmarły kolejne 64 osoby chore na COVID-19. Resort przekazał, że z powodu COVID-19 zmarło 19 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 45 osób (łącznie 64 zgony w ciągu ostatniej doby).
Według danych MZ, łączna liczba zakażeń koronawirusem wzrosła w poniedziałek do 2 448 463. Od początku wybuchu epidemii w Polsce z powodu COVID-19 zmarło 55 005 osób. Wyzdrowiało 2 009 308 chorych.