Gowin: Obóz Zjednoczonej Prawicy wszedł na niebezpieczną ścieżkę
Jarosław Gowin był w Polsat News pytany o nieporozumienia w Zjednoczonej Prawicy.
– Obóz Zjednoczonej Prawicy wszedł na niebezpieczną ścieżkę, którą niektórzy komentatorzy nazywają drogą ku "awuesizacji", takiego wewnętrznego rozpadu. Ale można z tej ścieżki jeszcze zawrócić. To wymaga, przede wszystkim, szczerych rozmów w cztery oczy czy w gronie trzech liderów – powiedział wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii.
"Łączy nas wspólny cel"
Zdaniem lidera Porozumienia obóz rządzący ma szansę przetrwać w obecnym kształcie do najbliższych wyborów parlamentarnych.
– Łączy nas wspólnota odpowiedzialności za przyszłość Polski. Nie jest tajemnicą, że w ostatnich miesiącach uwidoczniło się wiele różnic. Myślę, że każdy z koalicjantów ma uzasadnione powody do pretensji wobec pozostałych partnerów. Porozumienie uważa za niedopuszczalne to, co dzieje się w mediach publicznych oraz próbę obalenia legalnych władz partii, co nie działo się bez wsparcia zewnętrznego – stwierdził.
– Rada Koalicji to formuła martwa. Jako Porozumienie uważamy, że umowa koalicyjna de facto została jednostronnie zawieszona przez PiS w momencie udzielenia poparcia próbie obalenia legalnych władz Porozumienia, a to że one są legalne, stwierdził sąd – podkreślał.
"Wiedzą to z rozmów w cztery oczy"
W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Gowin był pytany o odesłany przez sąd wniosek Adama Bielana, w którym ten domagał się wpisania zmian we władzach Porozumienia, twierdząc, że Gowin nie jest już prezesem partii. – Są jeszcze sądy w Warszawie (śmiech). Ale już na serio: konsekwentnie nie wypowiadałem się i nie wypowiadam na temat tego groteskowego puczu. (...) Ci ludzie w szczycie pandemii, gdy powinniśmy koncentrować się na ratowaniu życia, zdrowia i miejsc pracy Polaków – zabawili się w huśtanie rządowym okrętem – powiedział Gowin, dodając, że to "niemoralne".
Dopytywany w Polsat News o swoje słowa o "puczu" w Porozumieniu, Gowin stwierdził, że "wszystkie osoby, które obarcza współodpowiedzialnością za to, co się stało, wiedzą o tym z rozmów w cztery oczy".