Sołtys ciągnęła psa po ulicy za samochodem. Została zatrzymana
Do zdarzenia doszło 6 kwietnia pomiędzy Wirami a Wirkami (gmina Marcinowice). Teresa M. jadąc autem ciągnęła za pojazdem psa, przywiązanego łańcuchem do haka holowniczego. Świadkowie poinformowali policję, która zatrzymała kobietę. Pani sołtys tłumaczyła, że pies jej uciekł, a kiedy go znalazła postanowiła doprowadzić w ten sposób do domu. Twierdziła, że zwierzę początkowo biegło za samochodem i nic złego się działo – opisuje lokalny serwis swdnica.naszemiasto.pl.
Zwierzę wymagało natychmiastowej pomocy
"We wtorek wieczorem policja zgłosiła konieczność zabezpieczenia psa, który został przez jego właścicielkę przeciągnięty po asfalcie za samochodem. Pies krwawił i wymagał udzielenia natychmiastowej pomocy. Po dotarciu na miejsce naszym oczom ukazał się wystraszony, ukryty w budzie pies, który spoglądał z niepokojem na zbliżających się ludzi. Po wyjęciu psa z budy dostrzegliśmy bardzo poważną ranę na łapie i głębokie, silnie krwawiące otarcia. Zwierzę niezwykle cierpiało" – relacjonują pracownicy Fundacji "Mam pomysł".
Teresa M. to nie tylko wieloletnia sołtys Wirek. Przez kilka lat była też wiceprzewodniczącą Rady Gminy Marcinowice. Prokuratura zamierza postawić jej zarzut znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Grozi za to kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Reakcja gminy
Głos w sprawie zabrała gmina Marcinowice.
"Szanowni Państwo, w związku z zachowaniem jakiego w dniu 6 kwietnia 2021 r. dopuściła się sołtys wsi Wirki wobec swojego psa wyrażamy ubolewanie nad tym co się stało i jednocześnie zdecydowanie sprzeciwiamy się takiemu traktowaniu zwierząt. Żaden człowiek nie powinien dopuszczać się tego rodzaju czynu, a szczególnie osoba sprawująca funkcje publiczne. Dziękujemy za skuteczną reakcję świadków, służb oraz Fundacja Mam Pomysł za zaopiekowanie się skrzywdzonym zwierzęciem. Mamy nadzieję, że rosnąca wrażliwość i świadomość społeczna sprawią, że to ostatnie tego typu zdarzenie. Jednocześnie prosimy o reagowanie na wszelkiego rodzaju przejawy złego traktowania zwierząt. Wyjaśnianiem sprawy zajmują się odpowiednie służby i instytucje" – czytamy na oficjalnym profilu gminy.