Atak lewicowych radykałów na konserwatystów VOX w Madrycie
Rannych zostało 13 osób w tym jeden deputowany i policjant. Na konserwatystów posypały się cegłówki, kamienie, fiolki z moczem. Pomimo, że konserwatywna partia VOX jest trzecią siłą w Kongresie, a jej notowania wciąż rosną, nie może liczyć na należytą ochronę ze strony organów państwowych. Cicha wojna ze strony lewicowego rządu wobec opozycjonistów VOX widoczna jest już od roku, a jej efekty mogą okazać się niedługo tragiczne. Santiago Abascal, lider partii VOX, został uderzony butelką w twarz. To nie jest pierwszy raz, gdy komunistyczni członkowie rządu podburzają lewicowe bojówki do gwałtownych ataków na VOX pod hasłami "demokratycznej walki z faszyzmem".
Radykałowie ruszyli do ataku
Setki gotowych na wszystko radykałów lewicy zebrało się na Plaza de la Constitución, czyli w okolicy, którą zamieszkiwał dawniej ich lider Pablo Iglesias, zanim stał się dzięki polityce milionerem i właścicielem ogromnej posiadłości w Galapagar. Uznano jednak, że dzielnica Vallecas należy do lewicy i zrobiono wszystko, aby nie dopuścić do wiecu VOX-u i prezentacji kandydatury Rocío Monasterio w ramach zbliżających się wyborów do Parlamentu Wspólnoty Madrytu.
VOX przeciw hegemonii lewicy
Problem w tym, że kampania wyborcza jeszcze się nawet oficjalnie nie rozpoczęła, a już doszło do brutalnych ataków na liderów VOX. Jest to jedyne ugrupowanie konserwatystów w Europie, które narażone jest bez przerwy na ataki fizyczne i groźby śmierci. A mimo to żadna z partii Hiszpanii, nawet najbliższa VOX ideowo stara prawica spod znaku Partii Ludowej, nie wydała żadnego oświadczenia z potępieniem tych aktów czy wyrazami solidarności. Świadczy to niestety nie tylko o niskim poziomie kultury politycznej ale o rzeczywistej hegemonii lewicy, której nikt oprócz VOX-u nie śmie się stawić czoła.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.