"Mengele polskiej gospodarki". Balcerowicz odpowiada Młodej Lewicy
Post, w którym lewicowi działacze porównali Leszka Balcerowicza do nazistowskiego zbrodniarza Josefa Mengele, był zaproszeniem na wydarzenie Młodzież vs. Politycy na stronie "myPolitics".
Wpis został wprawdzie bardzo szybko usunięty, ale internauci zdążyli zrobić i zamieścić na Twitterze screeny.
"Czy wam całkiem odbiło?"
"Rzecznik Prasowy Młodej Lewicy Wojciech Vincent Sawoniewicz skonfrontuje Leszka B. – Mengelego polskiej gospodarki odpowiedzialnego za hekatombę 1990 roku!" – napisano w zaproszeniu na wydarzenie.
Wspomniany Leszek B. – to Leszek Balcerowicz, któremu na grafice zamazano oczy, przedstawiając jako przestępcę i porównując do nazistowskiego zbrodniarza Josefa Mengele.
Post spotkał się naturalnie z falą kategorycznej krytyki. "Czy wam całkiem odbiło?" – zapytała na Twitterze posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer.
Głos zabrał również Tomasz Lis. "Żeby zestawiać Balcerowicza z Mengele trzeba: 1. Nic nie rozumieć z tego, co działo się w 89 roku. 2. Nic nie rozumieć z tego, co działo się w Auschwitz. To obrażanie Balcerowicza i – co naprawdę straszne- znieważenie pamięci ofiar Holocaustu" – napisał redaktor naczelny "Newsweeka".
Balcerowicz odpowiada
– W swoim życiu publicznym musiałem patrzeć na niektórych jego uczestników oczyma przyrodnika. W przyrodzie są różne okazy, w związku z tym patrzyłem na to z politowaniem– mówił Leszek Balcerowicz w rozmowie z portalem Onet.pl.
– Tu nie chodzi o Wojciecha Sawoniewicza, który wczoraj występował, ale o pewną postawę. Nie ma debaty, jeżeli jeden z uczestników zachowuje się jak prokurator Ziobry, tzn. miota oskarżeniami, nie patrząc na prawdę – dodaje ekonomista.